Listy i doświadczenia kolekcjonerów
4.01.2013 - Wojciech z Wrocławia
Moje zainteresowanie znaczkami rozpoczęło się przypadkowo. Będąc w kwietniu 2010 roku w Świnoujściu pojechaliśmy z rodziną zobaczyć Latarnię Morską w Świnoujściu. I tam, jak zwykle na takich wycieczkach, pojawił się problem co kupić na pamiątkę wyprawy. W sklepiku w latarni moja żona zobaczyła znaczek turystyczny.
Więcej informacji
30.12.2012 - Marcin z Siemianowic Śląskich
Jestem początkującym kolekcjonerem ZT i stwierdzam, że to świetna zabawa. Na swoim koncie mam zaledwie 3, które zdobyłem w przeciągu 5 dni a w tym jeden naszych czeskich sąsiadów. Chodzenie po górach czy szlakach turystycznych nie jest mi obce. Kocham góry, przyrodę i turystykę. Zarówno pieszą jak i rowerową. Są miejsca, w których byłem ale nie wiedziałem o istnieniu owych znaczków. Dowiedziałem się przez przypadek na portalu społecznościowym i od razu polubiłem ZT.
19.12.2012 - Piotr
Jeżeli chodzi o zainteresowanie znaczkami, to początek był raczej przypadkowy. Od kilku lat jak gdzieś jeździmy z dziećmi staramy się coś kupić na pamiątkę. Zwykle były to jakieś monety lokalne, medale pamiątkowe (np. kolekcja firmy złotapolska) magnesy, kartki pocztowe z pieczątką itp. Na pierwszy znaczek trafiliśmy kupując bilet do ZOO w Chorzowie we wrześniu tego roku. Po powrocie do domu sprawdzanie o co w tym wszystkim chodzi i okazało się, że super pomysł. Myślę że stworzenie takiej kolekcji jest bardzo dobrym pomysłem, żeby zachęcić ludzi do odwiedzania kolejnych ciekawych a często szerzej nieznanych miejsc. Bardzo się cieszę, że coraz więcej miejsc w Polsce jest zainteresowanych promocją siebie przez znaczki. Życzę powodzenia w szukaniu kolejnych obiektów "znaczkowych".
16.12.2012 - Erwin z Rydułtów
Od wielu lat wraz z rodziną uprawiam turystyką górską i właśnie w górach kilka lat temu spotkałem się ze znaczkiem turystycznym. Trudno mi dziś wskazać czy pierwszy znaczek pochodził z Polski czy z Republiki Czeskiej. W szczególności dla mojego syna idea znaczka stała się bardzo dobrą inspirację do odwiedzania kolejnych miejsc zarówno w kraju jak i za granicą.
Więcej informacji
15.12.2012 - Radosław z Jeleniej Góry
Znaczki zacząłem zbierać przypadkiem. Do tej pory byłem zafascynowany pomysłem czeskiego dziennika turystycznego z naklejkami i formą motywacji zarówno sprzedających jak i turystów. Ale z racji tego, że sporo podróżuję po Czechach, a nie we wszystkich miejscach są tzw vizytki, czyli naklejki dziennika turystycznego, szukałem czegoś nowego. Gdy byłem w schronisku Jelenka w Czeskich Karkonoszach zobaczyłem całą ścianę wyłożoną znaczkami turystycznymi z różnych zakątków swiata. Wyglądała imponująco. Pomyślałem to jest to. I od tamtej pory je zbieram. Mam sporo uwag i poglądów związanych ze znaczkami turystycznymi w Polsce. Pozdrawiam
23.11.2012 - Severko z Sosnowca
Bardzo się cieszę z tego, że jestem pierwszym (przynajmniej oficjalnie) kolekcjonerem zasługującym na dwa znaczki kolekcjonera. Proszę o podjęcie rozmów na temat wydania drugiego i kolejnego krążka. Ja na pewno na tych otrzymanych nie poprzestanę. Po prostu, dzięki Waszej akcji znalazłem sposób na spędzanie urlopu. Obecnie będzie już czwarty, który spędzam z rodziną na zasadzie: jedziemy "szlakiem znaczka turystycznego".
Więcej informacji
22.11.2012 - Marek z Wrocławia
W sierpniu byłem z grupą w Wysokim Jesioniku (3 dni w Barborce i na szlakach) Przywiozłem z tamtą 6 znaczków. Rewelacja. Moja ściana na przedpokoju zmienia się. Trzeciego dnia schodziliśmy do Karlovej Studanki, gdzie widziałem wystawę znaczków z różnych regionów świata. Stany Zjednoczone Ameryki - trzeba tam pojechać po jakiś znaczek. Podejrzewam, że to samo było wystawione w Głuchołazach. Pierwszy znaczek? Chata Pod Rysami (2009r.)
Więcej informacji
15.11.2012 - Zofia i Marek z Warszawy
Znaczki to sprawa przypadku. Wszystko zaczęło się od Złotego Stoku. Kiedy, pełni wrażeń, wydostaliśmy się z czeluści kopalni złota, zaczęliśmy rozglądać się za magnesikami, których spora kolekcja ozdabia nasza lodówkę. Cóż, magnesiki nas nie zachwyciły, ale zwróciliśmy uwagę na dość niepozorne drewniane kółka. Sympatyczna Pani, widząc nasze zainteresowanie, podała nam jedno i opowiedziała o ich historii.
Więcej informacji
11.11.2012 - Mieczysław z Myślenic
Bardzo mi się podoba pomysł ze znaczkami z interesujących miejsc. Ja, podróżując po kraju w latach 70 i 80 w każdej miejscowości (jak były) kupowałem mini proporczyki. Mam ich kilkadziesiąt. Ale one zniknęły z kiosków. Pojawiła się nowa możliwość. Wciąż jest wiele do zobaczenia w naszym kraju...
2.11.2012 - Dominika z Wrocławia
Geneza zbierania znaczków? Przede wszystkim jestem nałogowym zwiedzaczem. W weekend nie mogę usiedzieć w domu. Mam psa, z którym dużo jeździłam na wystawy w Polsce i za granicą i właściwie moje zwiedzanie od tego się zaczęło – po wystawie zawsze staraliśmy się trochę pozwiedzać – czasami bardzo małe miasteczka kryją w sobie niesamowite zabytki. Od zawsze byłam miłośniczką naszej Ziemi Kłodzkiej i muszę powiedzieć, że znam ją dość dobrze, chociaż jeszcze wiele przede mną do odkrycia.
Więcej informacji
28.10.2012 - Zenon z Wrocławia
Po raz pierwszy dowiedziałem się o Znaczku Turystycznym na Zlocie Przodowników Turystyki Górskiej w Głuchołazach właśnie od szefa polskiego oddziału ZT. Już w tym samym dniu pojechałem znowu do Czech i kupiłem mój pierwszy znaczek w Zlatych Horach w sanktuarium Marii Panny Wspomożycielki, drugi w Wieży na Biskupskiej Kupie wchodząc od czeskiej strony. Zszedłem też do schroniska Pod Biskupią Kopą, ale niestety tam nie mieli znaczka.
Więcej informacji
23.10.2012 - Marlena z Dobrocina
Od kilku lat, praktycznie same z przyjaciółką chodzimy po górach, jeździmy w różne fajne miejsca i zdobywamy nowe szczyty;-) Jednym słowem uwielbiamy góry, jak tylko mamy jakąś wolną chwilę to bez namysłu, zbieramy się i w drogę;-) Kiedyś przez przypadek natrafiłam na waszą strone ze ZT i bardzo mnie to zainteresowała, wielu znaczków nie mam, ale nie zamawiam - wrócę w tamte miejsca;-) Pierwszy znaczek mam z Wielkiej Sowy, mieszkam niedaleko i często tam jestem. Na pewno taką pasją zaraziła mnie też troszkę mama - jak była młoda też chodziła w góry, ale ona zbierała jeszcze pieczątki;-)
11.10.2012 - Beata z Przemyśla
Jeśli chodzi o zainteresowanie znaczkami to zupełnie przez przypadek. W zeszłym roku kupiłam taki w schronisku w Pasterce. Dopiero potem znalazłam Waszą stronę i dowiedziałam się o co chodzi. Tak w ogóle to chodzę po górach odkąd pamiętam i w Polsce schodziłam niemal wszystko. Zebrałam wszystkie odznaki GOT, które były do zdobycia. Potem miałam kilkuletnią przerwę w chodzeniu po górach, a od 2 lat jeżdżę regularnie w Beskidy oraz Góry Stołowe i właśnie dlatego stamtąd mam braki. Żałuję, że nie było tych znaczków jak jeździłam w Tatry i Karkonosze, ale może jeszcze się uda pojechać.
8.10.2012 - Grzegorz z Mysłowic
Moim pierwszym kontaktem ze znaczkami był zakup znaczka na Wielkiej Czantorii po czeskiej stronie granicy. Następnie sprawdziłem adres internetowy podany na znaczku (strona czeska), potem była polska strona internetowa znaczka turystycznego. To wystarczyło aby zaznajomić się z mapą z naniesionymi miejscami, w któych można zdobyć znaczki, a przy okazji poznać różne rejony Polski. Zakup pierwszego (czeskiego) znaczka skłonił mnie również na odwiedzenie Kotliny Kłodzkiej. Kolekcjonowanie znaczków zdopingowało mnie również na odkrywanie nowych miejsc, co przyświecało idei powstania znaczka turystycznego. Życzę sukcesów w wdrażaniu idei znaczka w Polsce.
2.10.2012 - Marlena z Jastrzębia Zdroju
Znaczków mam mało, bo dowiedziałam się o nich w te wakacje od znajomego. A wędruje po naszym pięknym kraju od lat. Postaram się powiększyć swoją kolekcję, bo mamy co zwiedzać. Kocham góry i gdybym wiedziała o tych znaczkach wcześniej, to miałabym się czym pochwalić - a tak, to muszę wrócić w niektóre miejsca. W zeszłym tygodniu byłam w schronisku na Wielkiej Raczy i tam znów spotkałam się z brakiem znaczków. Jednak cieszę się, że mogę sobie ten brak uzupełnić. Szkoda, że tak wiele osób woli smażyć się w Turcji/Egipcie, zamiast podziwiać nasze tereny. No cóż... Pozdrawiam i gratuluje pomysłu.
29.09.2012 - Anna z Trzebnicy
Dopiero zaczynamy swoją przygodę ze znaczkami. Jestem mamą sześcioletnich bliźniąt i bardzo chciałabym im wpoić zamiłowanie do wędrówek, może również jakąś pasję kolekcjonerską - by mieli w życiu jakąś miłostkę, jakieś zainteresowania, szerokie horyzonty... W naszym posiadaniu jest dopiero znaczek z wrocławskiego ZOO. Dotychczas kolekcjonowałam chłopcom monety okolicznościowe z miejsc, w których byliśmy - wydawało mi się to o niebo praktyczniejsze, lepsze i przyjemniejsze niż inne, często - po prostu - bzdurne pamiątki.
Więcej informacji
25.09.2012 - Zdzisław z Lachowic
Moje za interesowanie znaczkami wzięło się stąd, że szukając czegoś w internecie znalazłem stronę ze znaczkami. A że przy każdej wyprawie zbierałem kartki z pieczątkami, to postanowiłem udokumentować to jeszcze znaczkami. Znaczki można bardziej wyeksponować i pokazać znajomym gdzie się było.
19.09.2012 - Dagmara z Żywca
Znaczkiem zainteresowałam się w zeszłym roku niedługo po tym jak na stałe przeprowadziłam się do Żywca i zaczęłam regularnie chodzić w góry i w czasie krótkiego odpoczynku w schronisku zauważyłam znaczek, który mi się po prostu spodobał jako ciekawa pamiątka z pobytu w danym miejscu. Pierwszy znaczek z mojej kolekcji to No.51 Schronisko Skrzyczne :-). A teraz mój narzeczony uważa, że oszalałam na punkcie znaczków. Pozdrawiam.
19.09.2012 - Jacenty i Renia z Krakowa
Mój pierwszy kontakt ze znaczkiem rozpoczął się rok temu podczas wycieczki rodzinnej do Pszczyny. Turystyka to moje życie od dawna, także jestem zdobywcą wielu odznak turystycznych, a do tego potrzebuję potwierdzenia w formie pieczątki i tak zobaczyłem w Muzeum Zamkowym-Pałacowym w Pszczynie znaczek turystyczny. Po chwili zakupiłem jako pamiątkę i tak się zaczęło. Jak tylko mam okazję na pamiątkę kupuję ZT.
Więcej informacji
15.09.2012 - Turystyczna rodzinka z Będzina
Nasza przygoda "znaczkowa" zaczęła się stosunkowo bardzo późno, bo dopiero w tym roku. "Górołazami" jesteśmy od ponad 25 lat, wcześniej znaczków nie mogliśmy spotkać, bo ich jeszcze nie było, a jak już się pojawiły to myśląc, że jest to jednorazowy "jakiś drewniany krążek" po prostu nie wzbudził zainteresowania. W sierpniu tego roku będąc na Wlk. Raczy po raz kolejny zobaczyliśmy znaczek i tu coś nas zastanowiło. To już kolejne "znaczkowe miejsce".
Więcej informacji
11.09.2012 - Kamil z Rudnej
Mój pierwszy znaczek zdobyłem 9 września 2012 r. podczas niedzielnego wyjazdu w Góry Stołowe a był to znaczek No.31 Schronisko PTTK na Szczelińcu Wielkim. Bardzo byłem i jestem wciąż zaskoczony jakością i wyglądem znaczka. Wiadomo, pierwszy Znaczek cieszy najbardziej :) Chciałbym też uzupełnić kolekcję znaczków o miejsca, które w tym roku odwiedziłem. Jestem ogromnym miłośnikiem podróży, zwiedzania i podziwiania i dlatego gdy dowiedziałem się o ZT na Facebooku to od razu odżyła pasja kolekcjonerska. Bardzo mi się podoba idea ZT.
6.09.2012 - Sylwiusz z Łodzi
Znaczkami zainteresowaliśmy się przy okazji rodzinnych wakacyjnych wędrówek. Pierwszy był zakupiony w schronisku na Szczelińcu w ramach pamiątki. Duże zdziwienie było kiedy w innych odwiedzanych miejscach również natknęliśmy się na podobne znaczki. Ostatnio nawet w Czechach i Słowacji. Jako pamiątki córka zbiera równiez pieczątki i przypinki metalowe na plecak lub czapkę. No i tak to się zaczęło... Z ciekawości weszliśmy ostatnio na wasza stronę internetową i jakież było zdziwienie, kiedy okazało się, że z wielu miejsc, w których byliśmy są także te drewniane krążki, choć na miejscu ich nie udało się wypatrzeć. To tyle... Ogólnie bardzo fajny pomysł na zabawę i pamiątki turystyczne. Gratuluję pomysłodawcy.
3.09.2012 - Patrycja z Warszawy
Dokładnie rok temu podczas wakacyjnego urlopu natknęłam się na ciekawą pamiątkę wykonaną z drewna. Nie był to żaden kiczowaty symbol miejsca, w którym byłam, a Znaczek Turystyczny przedstawiający latarnię morską w Niechorzu. Ów przedmiot wydał mi się idealną pamiątką pobytu w tym miejscu. O znaczku zapomniałam na kilka dni i dopiero podczas rozpakowywania bagażu ponownie wpadł mi w ręce. Zaciekawił mnie przede wszystkim numer widniejący na znaczku, a sugerujący, że znaczek jest częścią serii.
Więcej informacji
31.08.2012 - Anna z Kielc
Moja historia ze znaczkami zaczęła się dopiero rok temu (żałuję, że tak późno!), podczas pobytu w Beskidzie Żywieckim i w dość przypadkowych okolicznościach. Szukając pieczątki na Hali Lipowskiej (jestem zapalonym „pieczątkowcem”), zobaczyłam na wystawie drewniany krążek, który spodobał mi się do tego stopnia, że od razu go kupiłam. Myślałam wtedy, że to pojedynczy znaczek, tylko z tego schroniska i nie sądziłam, że może być ich więcej. Jednak pół godziny później, na sąsiedniej Hali Rysiance, zobaczyłam taki sam – no i wtedy się zaczęło :)
Więcej informacji
29.08.2012 - Paweł z Piławy Górnej
Moja przygoda z kolekcjonowaniem znaczków zaczeła się zupełnie przypadkowo. Zwiedzając Góry Sowie odwiedziłem schronisko Zygmuntówka na przełeczy Jugowskiej, tam moją uwagę zwrócił drewniany krążek pomyślałem że będzie to świetna pamiątka i od niego się wszystko zaczeło, był to numer 046. Wiecej dowiedziałem się ze strony internetowej. Obecnie posiadam 26 znaczków polskich i 4 znaczki czeskie.