Listy i doświadczenia kolekcjonerów
19.08.2020 - Aleksander z Leszna
Jeśli chodzi o zainteresowanie znaczkami, to natrafiłem na nie przypadkiem. Pierwszy, na zamku w Gołuchowie. Miało to miejsce niedawno, bo w tym roku. Zainteresował mnie wygląd znaczka, który wtedy potraktowałem jako pamiątkę. Coś ciekawszego niż magnes na lodówkę. Później w domu sprawdziłem, czym właściwie są znaczki turystyczne i uznałem, że fajnie byłoby wprowadzić je jako element naszych wyjazdów.
Więcej informacji
12.08.2020 - Krzysztof z Krakowa
Przygoda ze znaczkami rozpoczęła się w zasadzie przez przypadek. Chcąc zachęcić małą córkę do chodzenia po górach byliśmy zmuszeni określić dla niej cele. Początkowo były to pieczątki ze schronisk jednak to było dla niej mało. Trudno nam określić teraz, który znaczek był pierwszy. Wydaje nam się że Cyrla ponieważ tam jesteśmy przynajmniej raz w roku. I prawdopodobnie tam córka po raz pierwszy wypatrzyła drewniany znaczek. Posiada ich obecnie 29 (te, które mamy w domu). W swojej kolekcji posiada zarówno polskie jak i słowackie znaczki, schroniska, szczyty, ale również muzea i inne miejsca. Córka obecnie ma 14 lat i mamy nadzieję, że jeszcze wiele miejsc i znaczków do zdobycia. Uwielbia ruch, sporty i wycieczki w góry. Brak znaczków w miejscach, gdzie byliśmy to zawsze duży zawód, jednak możliwość ich zdobycia poprzez zamówienie dodaje motywacji.
11.08.2020 - Michał z Płocka
Zainteresowanie znaczkiem turystycznym wynika przede wszystkim z miłości do gór - zbieram w zasadzie tylko (przynajmniej na razie) znaczki z kategorii "góry i schroniska" i jest to dla mnie jakaś namacalna pamiątka z każdego szlaku. Pierwszy znaczek jaki nabyłem z narzeczoną to był czeski znaczek okolicznościowy nr 1791 kupiony w sklepiku na Biskupskiej Kopie - chcieliśmy z narzeczoną kupić jakiś symbol z tamtego szlaku i w tym sklepiku sprzedawca pokazał nam znaczek turystyczny. Od tamtej pory na każdym górskim szlaku, przy planowaniu podróży, sprawdzamy czy na szlaku są dostępne znaczki turystyczne, przy czym te, które zamówiłem teraz, to znaczki, których nie było na miejscu podczas podróży. Znaczki co roku ozdabiają choinkę i zawsze jest tak, że osoby, które do nas przychodzą pytają co to jest :)
11.08.2020 - Piotr z Chorzelowa
Zainteresowanie znaczkami zaczęło się od pobrania aplikacji na telefon (wyłącznie z ciekawości). Następnie próbowałem znaleźć więcej informacji w internecie na temat jej działania i tak dotarłem na waszą stronę. Dopiero wtedy dowiedziałem się jak rozbudowany jest system znaczków turystycznych, a że jestem typem zbieracza zainteresowałem się tym. Do tej pory interesowałem się monetami m. in. serią Złota Polska, a teraz przy okazji mam możliwość kolekcjonowania znaczków. Cieszy mnie fakt, że jest ich tak dużo w naszym kraju. Będzie to fajna zabawa. A pierwszym moim znaczkiem był znaczek No. 677 Zamek w Golubiu - Dobrzyniu kupiony przy okazji zwiedzania okolic Torunia.
5.08.2020 - Paulina z Nakła nad Notecią
W kwestii zapoznania się z ideą Znaczków Turystycznych, to znalazłam Państwa stronę przez przypadek - szukałam w sieci pamiątek związanych z polskimi latarniami morskimi i znalazłam zdjęcia tych przepięknych drewnianych znaczków. Od kilku lat jestem pasjonatką latarni morskich - ich historii, architektury, i samej idei istnienia tych przepięknych budowli, a szczęśliwie w Polsce jest ich aż kilkanaście do zwiedzania, a czasem (niestety) tylko do podziwiania z daleka. W trakcie mojej przygody z polskimi latarniami okazało się, że jestem również kolekcjonerem - po odwiedzeniu każdej latarni obowiązkowo kupuję jakieś pamiątki z nią związane. Bardzo marzył mi się jakiś rodzaj pamiątki, która byłaby dostępna w każdej latarni, żeby móc zebrać całą kolekcję, i tak zaczęłam od zakładek, ale już przy trzeciej latarni źródełko wyschło. Były monety, breloczki i magnesy - żadne z powyższych nie okazały się dostępne w każdej odwiedzonej latarni.
Więcej informacji
31.07.2020 - Julia ze Zgierza
Od drugiego roku życia podróżowałam z rodzicami po całej Polsce. Wychodzimy z założenia, że ,,Cudze chwalicie, swego nie znacie”. Rodzice zaszczepili we mnie zamiłowanie do turystyki. W ten sposób zwiedziłam cała naszą ojczyznę, od Tatr po Bałtyk, ale byłam też w Chorwacji, Albanii, Słowacji, Czechach, Włoszech i na Litwie. I wszędzie było pięknie na swój własny, niepowtarzalny sposób.
Więcej informacji
14.07.2020 - Edyta z Wrześni
Muszę zacząć od tego, że bardzo żałuję, że tak późno zaczęłam je zbierać. Kiedyś w sklepie z pamiątkami zainteresował mnie ten znaczek. Nie pamiętam kiedy i który był pierwszy. Niestety w wielu miejscach gdzie byłam były one niedostępne. Np. z Torunia przywiozłam jeden mimo, że na mapie znaczków było ich w sumie 3. W Zakopanem byłam cztery razy i też wszystkich znaczków nie mam. Tamte miejsca po prostu nie prowadziły sprzedaży albo akurat ich nie było. Wiele mi brakuje. Wiem, że mogę je uzyskać korespondencyjnie. W sumie zbieram może z rok, a miejsc, które zwiedziłam jest wiele. Jak tylko zdobędę dziennik to będę się odzywać aby kupić te brakujące. Mam zdjęcia, bilety wejść, widokówki ze stemplami. Jest to wspaniała zabawa połączona ze zwiedzaniem naszej cudnej Polski.
13.07.2020 - Aneta z woj. mazowieckiego
Jeśli chodzi o moją historię znaczków turystycznych, to nie jest ona długa. Podróżuję od lat, głównie po Polsce i zwykle są to weekendowe wypady za miasto (od morza poprzez mazury aż po górskie szczyty). Ze zwiedzonych miejsc zwykle przywożę klasyczne pocztówki, a przygoda ze znaczkami zaczęła się tuż po tym jak odblokowali możliwość przemieszczania się w celach turystycznych, gdy nie było pocztówki w Jaskini Raj, którą wtedy odwiedziłam. Znaczek 864 był moim pierwszym, później 138. I tak teraz prócz pocztówek wspomnienia zbieram w postaci owych znaczków. Są po prostu ładne (to przykuło moją uwagę). Gdybym wcześniej wiedziała o istnieniu znaczków, miałabym niezłą kolekcję. Pozdrawiam i już sprawdzam co przyniesie mi kolejny weekend.
13.07.2020 - Piotr z Zakliczyna
Pierwszy znaczek był ze Słowacji ze ścieżki w koronie drzew-Bachledka. Kupiony z ciekawości jako pamiątka. Po powrocie do domu poszukałem na internecie co to takiego i tak się zaczęło. Ten jest jedynym spoza Polski jak narazie. Na chwilę obecną udało się odbyć wycieczki tak, by zdobyć kolejne znaczki. W sumie to niektóre wycieczki były układane właśnie pod to, by zdobyć kolejny znaczek do kolekcji. Tak oto aktywnie czas spędzam z żoną i 6-ścio letnią córką (dla niej jeden breloczek). W ten sposób czas spędzaliśmy wcześniej, ale teraz jest dodatkowy powód by się gdzieś ruszyć :)
13.07.2020 - Monika ze Śremu
Mam trójkę dzieci i uwielbiamy zwiedzać. Są to okoliczne miejscowości, ale też każdego roku na wakacje wybieramy inna część Polski, czasem Europy. Dla dzieci stworzyłam albumy. Każda wycieczka, to jedna strona z pocztówką z danego miejsca, biletem, lub pieczątka, jeśli takie są. Najstarsza córka ma 15 lat i ma już trzeci taki album, młodsza córka 8 lat drugi album, synek 1,5 roczku dopiero pierwszy album. Zawsze kupujemy jakieś pocztówki, pamiątki, zupełnie przez przypadek dla synka wzięłam znaczek turystyczny.
Więcej informacji
11.07.2020 - Lena z Kiełczewa
Pierwszy ZT kupiłam sobie na wycieczce szkolnej. Z całym rocznikiem pojechaliśmy w pięć autokarów zobaczyć pracę straży pożarnej (niestety nie pamiętam w jakim mieście była owa straż, ponieważ było to w 2 klasie podstawowej) i obejrzeć zwierzęta w zoo. Strażacy pokazywali nam, jak używać węża strażackiego i kilku z nas lekko oblali. Kiedy mieliśmy wyjeżdżać do zoo,wychowawczyni nas zaprowadziła do kiosku i z moją najlepszą przyjaciółką kupiłyśmy sobie po Znaczku Turystycznym. Kiedy wróciłam do domu nie wiedziałam, gdzie włożyć ZT, więc włożyłam go na stół, a na tym stole jedliśmy całą rodziną dania, więc nie było trudno go zgubić, i do teraz nie wiem, gdzie jest. Pamiętam, że rok później kupiłam drugi ZT, ale kompletnie go nie pamiętam i też nie wiem, gdzie jest. Do Znaczków Turystycznych wróciłam na początku 2020 roku.
Więcej informacji
9.07.2020 - Artur z Mysiadła
Znaczkami turystycznymi zainteresował mnie kolega z pracy, który zbiera je już 2 lata. Oczywiście dostał "ochrzan" że dopiero teraz mi o tym powiedział....:) Będąc w różnych miejscach w Polsce, ale także np na Słowacji widziałem znaczki, ale nie miałem pojęcia co to jest i nie interesowało mnie to. Teraz na pewno będę zbierał wszędzie tam gdzie będę i gdzie będzie można je nabyć. Uważam że jest to bardzo ciekawe i oryginalne.....Szkoda tylko, że nie we wszystkich atrakcjach turystycznych można kupić znaczki turystyczne, może jeszcze nie wszyscy zarządcy atrakcjami wiedzą o znaczkach, które z pewnością przyciągną dodatkową rzeszę turystów. Moim pierwszym znaczkiem, który kupiłem był znaczek nr 481 Trójstyk granic Polska, Rosja, Litwa.
Szkoda, że każdy trójstyk nie ma znaczka....
1.07.2020 - Aleksandra z Kłodzka
O znaczkach dowiedziałam się stosunkowo niedawno. Będąc z przyjaciółmi w schronisku PTTK na Śnieżniku przyjaciel powiedział, że kupi nam znaczki turystyczne na pamiątkę. Spodobały mi się do tego stopnia, że postanowiłam kolekcję takowych znaczków uczynić swoim małym hobby, zwłaszcza, że bardzo często wędruję po górach lub zwiedzam miejsca, mające walory historyczne lub takie, które są po prostu ciekawe. Na waszej stronie dowiedziałam się więcej na temat znaczków i mam ich już 16, w tym 3 czeskie. Może to niewiele, ale myślę, że dobry początek. Pierwszym moim znaczkiem, tak jak wspomniałam, był znaczek ze Śnieżnika, ale wspólnym znaczkiem z Twierdzy Srebrna Góra.
29.06.2020 - Michał z Gniezna
Zainteresowanie znaczkami pojawiło się zupełnie przypadkiem, szukając ciekawych pomysłów na spędzenie czasu z dziećmi na łonie natury trafiliśmy na rajd na Dziewiczej Górze, a że sam osobiście biorę udział w rajdach na orientację takich 30-to, 50-cio km-owych, stwierdziłem że taki rajd dla dzieci pomimo dystansu zaledwie 2 km, będzie świetną zabawą dla nich i rzeczywiście tak było. A przy okazji szukania informacji o Dziewiczej Górze trafiłem też na znaczki turystyczne, dlatego też myślę że będzie to świetną pamiątką z takiej wyprawy, ale też bodziec do szukania podobnych wypraw i jednocześnie spędzania czasu "na powietrzu" zbierając przy okazji znaczki z innych miejsc.
25.06.2020 - Filip z Wrocławia
Zainteresowanie zaczęło się od latarni morskiej w Niechorzu. Znaczek z latarni zobaczyły moje dzieci, bardzo się nam spodobał i go kupiliśmy. Potem zacząłem drążyć temat o co chodzi z tym znaczkiem, teraz wiem ,że znaczki są w wielu bardzo ciekawych miejscach, o których nie miałem pojęcia. Razem mamy teraz do zobaczenia wiele miejsc i odkrycia nowych tajemnic, no i oczywiście zdobycia kolejnych znaczków turystycznych.
23.06.2020 - Bartłomiej z Mysłowic
Mam już kilka znaczków. Lubię mieć pamiątkę z miejsca, które odwiedzam. Do pewnego momentu były to magnesy na lodówkę aż trafiłem na znaczek turystyczny – Latarnia morska w Niechorzu. Teraz gdy jestem w nowym miejscu sprawdzam z moim 10-letnim synem czy nie mam w pobliżu ciekawych miejsc ze znaczkami turystycznymi.
22.06.2020 - Karolina z Kiekrza
Tak się składa, że nie mamy jeszcze ani jednego znaczka... podróżujemy po Polsce we dwoje od 5 lat, ale nigdy ich nie zbieraliśmy. Wczoraj byliśmy prawie pod domem w Muzeum Przyrodniczo-Łowieckim w Uzarzewie i wpadły mi w oko... Moja znajoma je kolekcjonuje, często dodaje w mediach społecznościowych zdjęcia z różnych wycieczek wraz z foto zdobycznych znaczków. To dzięki niej orientuję się w temacie. Gdy się o nich dowiedziałam ok. 3 lat temu stwierdziłam, że już za późno na ich zbieranie... że nie wrócimy już w niektóre miejsca. Jednak wczoraj wpadłam na pomysł, że zaczniemy zbieranie znaczków od września, bo wtedy właśnie rozpoczniemy nasze podróże we troje.. spodziewamy się córeczki Zosi:) Zosia rozpocznie ich zbieranie w wózku, ale mam nadzieję, że z biegiem lat będzie chciała sama kontynuować przygodę ze znaczkami. Przynajmniej zrobimy wszystko, żeby zaszczepić w niej radość z podróżowania.
16.06.2020 - Jacek z Wolsztyna
Zainteresowaliśmy się znaczkami kilka lat temu będąc w Helu. Na znaczki natrafiliśmy przypadkowo szukając jakiejś pamiątki i teraz staramy się zbierać znaczki w tych miejscach gdzie jeździmy z dziećmi. Zdecydowanie są to lepsze pamiątki niż jakieś "chińskie" wynalazki.
8.06.2020 - Ewelina z Łodzi
Zainteresowanie ZT rozpoczęło się w zeszłym roku, sama nie wiem jak :) ale chyba znalazłam jakiś post na Instagramie z hasztagiem znaczków turystycznych. Wtedy też zrozumiałam, że oprócz magnesów z wycieczek można przywozić znaczki :) No i wtedy się zaczęło. Pierwszy znaczek to numer 129 - Sztolnie Walimskie w Górach Sowich, kolejne to Adrspasske skały i dwa znaczki z Wałbrzycha. Od tamtego czasu wycieczki zawsze wiążą się z odszukaniem znaczków w odwiedzanych miejscach :) No a teraz stwierdziłam, że pora uzupełnić swoją kolekcję o znaczki z miejsc, w których byłam. Nie oznacza to jednak, że tam nie wrócę :)
1.06.2020 - Jakub z Poznania
W nowym numerze CDAction w sekcji z aplikacjami turystycznymi na telefon znalazłem opis aplikacji Znaczki Turystyczne. Mam 3,5 letnią córkę i 2 miesięcznego synka i to jakoś samo tak wyszło. Planujemy trochę pozwiedzać okolice Poznania i pomyśleliśmy że to będzie ciekawe urozmaicenie.
29.05.2020 - Marek z Krakowa
Jeśli chodzi o zainteresowanie znaczkami to historia jest banalna. Mianowicie od wielu lat (prawie 40-tu) jestem "górskim łazikiem" i z każdej wycieczki staram się przywieźć pamiątkę, Któregoś dnia zobaczyłem znaczek turystyczny i zdecydowałem, że zacznę je zbierać. Pierwsze znaczki to chyba Turbacz i Obidza, Kiedy - naprawdę nie pamiętam. I jeszcze - zbieram tylko znaczki z miejsc w których bylem. Mam już w kolekcji 387 znaczków polskich, 6 słowackich i 3 czeskie.
27.05.2020 - Robert z Siemianowic Śląskich
Z zamiłowania jestem duszą podróżującą i któregoś razu natknąłem się właśnie na medale ze szlaku Złota Polska. Ich zbieranie trwało ładnych kilka lat, ale tam z organizacją dostępności, przepływem informacji i tym podobnymi kwestiami jest raczej słabo. Nieraz natykałem się na wiele rzeczy, które przy Złotej Polsce są po prostu źle zorganizowane. W przeciwieństwie do państwa inicjatywy jaką jest Znaczek Turystyczny. Przejrzystość informacji, cykliczne spotkania. Widać, że państwo macie na to pomysł oraz, że poziom dbałości z państwa strony jest na zupełnie innym, o wiele wyższym poziomie. Same znaczki polecił mi znajomy, który z podobnych względów jak ja zarzucił kolekcjonowanie medali Złotej Polski. Później zainteresowanie już szybko poszło, po zlokalizowaniu i zdobyciu znaczków, które były najbliżej mojego miejsca zamieszkania (pierwsze były dwa znaczki z katowickiej Kopalni Wujek). Pomyślałem czy nie ma możliwości, aby zakupić te z miejsc, które już odwiedziłem przy okazji kolekcjonowania Złotej Polski. No, a gdy sytuacja w kraju się już dostatecznie unormuje nie zostanie nic innego jak ruszyć na dalsze zwiedzanie.
25.05.2020 - Krzysztof ze Świebodzic
Na znaczki żona trafiła przypadkowo przeglądając w internecie ciekawe miejsca do zwiedzenia w szczególności dla naszej 3 letniej córki. Wcześniej zanim córka się urodziła praktycznie co weekend gdzieś jeździliśmy. Potem trochę musieliśmy zrezygnować z wyjazdów. Aż w końcu stwierdziliśmy, że czas najwyższy żeby rozpocząć sezon turystyczny już w trójkę. Wcześniej zbieraliśmy medale z kolekcji złota polska. Nasze pierwsze znaczki turystyczne pochodzą z międzygórza z ogrodu bajek i z Wodospadu Wilczki.
25.05.2020 - Karolina z Bobrownik
Znaczkami zainteresowałam się w ubiegłym roku, kiedy to koleżanka zaczęła je zbierać. Ponieważ zbieram już pocztówki, długo dojrzewałam do decyzji zbierania jeszcze znaczków i tak w lutym postanowiłam zakupić jeden - z Chodnika w Koronie Drzew. Tak mi sie spodobał, że teraz jak gdzieś jestem to kupuje sobie :)
20.05.2020 - Bartosz z Lubniewic
Powiem tak :) o znaczkach nie miałem pojęcia. Natrafiłem na informację o nich w kwartalniku "Grosz" nieodżałowanego Świętej Pamięci Pana Musiała.... A jako,że kocham nasz piękny kraj, naszą Polskę, jej historię, kulturę, zabytki i mam duszę zbieracza (pasjonuje mnie numizmatyka i birofilistyka) postanowiłem zbierać znaczki i odwiedzać przy okazji zakątki naszej Ojczyzny :) Znaczka nie mam jeszcze żadnego:) Jak tylko zakupię dziennik ruszam na łowy ;)