Listy i doświadczenia kolekcjonerów
13.08.2019 - Agnieszka z Bydgoszczy
Jeżeli chodzi o znaczki to muszę przyznać, że to mój pierwszy (ZT 790)... koleżanka zbiera odkąd zaczęła się wspinać po górach i gdy zabrałam się z nią na wspinaczkę i zdobyłam swoją pierwszą górę, to chciałam mieć z tego wejścia pamiątkę.
13.08.2019 - Krzysztof z Opola
Nasza historia ze ZT rozpoczęła się w tym roku. Jako pierwszy został zdobyty znaczek z Biskupiej Kopy, jako nagroda dla dzieci za zdobycie szczytu. Od tej pory jest to już rytułał, że po wdrapaniu się na górę nagradzamy dzieci "medalem" w postaci ZT. Nagroda za Wielką Sowę jest wyjątkowa, ponieważ starsza córka (4 lata) zdobyłą ją całkowicie o własnych siłach, młodsza (2 lata) podróżuje w nosidełku ;)
13.08.2019 - Radosław ze Świdnika
Czy to można nazwać zainteresowaniem? Hehe planuje urlop pod mapkę ze znaczkami ;) - taki żart. Pierwszy znaczek kupilem na Słowacji (CHODNIK W KORONACH DRZEW) bo nic innego nie było w sklepie z pamiątkami, a drugi w Malborku.Zbieram drugi rok.
13.08.2019 - Dominika z Głowna
Moja historia ze znaczkiem turystycznym zaczęła się w sposób następujący. Na początku bieżącego roku postanowiłam (jako nauczyciel wychowania przedszkolnego) zorganizować wycieczkę dla dzieci do Muzeum Archeologiczno - Etnograficznego w Łodzi. Miała być to część realizacji priorytetów ministerialnych związanych z wychowaniem narodowym i patriotycznym. Dziękitemu dzieci zaskarbić sobie miały wiedzę nt. życia na polskiej wsi i jej obyczajów. Przy okazji tejże wizyty dostrzegłam w kasie muzeum znaczek turystyczny i od razu postanowiłam go zakupić jako pamiątkę. Kolejno zaczęłam w internecie wyszukiwać dalszych informacji na jego temat, miejsc, w których można go nabyć. Tak też moja przygoda ze znaczkiem turystyczny trwa nadal :-)
12.08.2019 - Anna z Katowic
Przygoda ze znaczkami dopiero się zaczęła, owa Telesforówka była pierwszym wypadem w góry jaki odbyliśmy z moim mężem, dzieckiem i psem. Wcześniej mąż nie przepadał za chodzeniem po górach, ale postanowił się dla mnie poświęcić i wyjechaliśmy na weekend do Brennej. Pierwszego dnia nie doszliśmy nigdzie, dziecko zrobiło się marudne, mąż nie spodziewał się, że tak ciężko mu będzie z dzieckiem w nosidełku, a pogoda stawała się niepokojąca, więc zrezygnowaliśmy z wędrówki i wróciliśmy do domu. Taki obrót sprawy bardzo zmobilizował mojego małżonka i drugiego dnia postanowił, że „gdzieś dojdziemy”. I tak zrobiliśmy. Z radości kupiliśmy metalowy znaczek, nie wiedząc o tym, że to z drewnianym jest więcej zabawy.
Więcej informacji
12.08.2019 - Grzegorz z Rusocic
Pierwszym znaczkiem był nr 19 Schronisko na Turbaczu, a zakupiony był już tak dawno że nie pamiętam kiedy. Miała to być pamiątka z pobytu w schronisku i została na tyle, że w schronisku byłem już kilkanaście razy. Wszystkie drogi na Turbacz są mi znane. Dopiero całkiem niedawno dowiedziałem się o tym iż można się w zbieranie znaczków dobrze bawić, a przy tym dużo zwiedzić.
3.08.2019 - Gabriela z Kraśnika
Co do historii, to dowiedziałam się o znaczkach zupełnie przypadkiem. Byliśmy w Muzeum Zabawek w Krynicy (31 lipca) i przy powrocie dopadłam do ulotek przy sklepie z pamiątkami. Patrzę, Znaczki Turystyczne i już wiem, że to jest to, podoba mi się. Pani sprzedawczyni przypadkiem usłyszała, jak chwaliłam się tym rodzinie i okazało się, że tutaj jest pierwszy znaczek. Najlepsza chyba była informacja, że najbliższy jest na Jaworzynie, gdzie wdrapaliśmy się dosłownie dzień wcześniej, a że ze mnie uparta bestia, to nie chcę prosić o wysyłkę, tylko wyleźć tam jeszcze raz i kupić sobie sama. Potem do kolekcji doszedł jeszcze znaczek z Ogrodów Biblijnych w Muszynie i z Muzeum Nikifora w Krynicy. Po powrocie do domu zapoluję na te z moich okolic, bo trochę tam ich jest, jak się okazuje.
25.07.2019 - Ewa z Łodzi
Totalnie mnie trafiło. Do tej pory od 15 lat zbieram kolekcjonerskie łyżeczki pamiątkowe z całego świata, magnesy i inne charakterystyczne bibeloty z odwiedzanych rejonów, ale te drewniane krążki ZT to ostatni wirus, na który zachorowałam i wcale się nie chcę leczyć tylko zarażam innych. Ku mojej uciesze mąż też wpadł po uszy, choć się zarzekał. Cudowny pomysł, te drewienka mocno intensyfikują nasze wojaże. Motywują, kierunkują znacznie nasze trasy, co w naszym przypadku jest bardzo istotne i pozwalają odkryć miejsca nieznane, których nigdy bez nich byśmy nie odkryli.
24.07.2019 - Arek z Rudy Śląskiej
Mam na imię Arek i pochodzę z Górnego Śląska. Mój pierwszy znaczek kupiłem na Zamku w Mosznej. Zawsze z każdej wycieczki przywoziłem do domu małą pamiątkę z napisem miejsca w którym byłem. Znaczki nadały się idealnie. Do tego dochodził fakt, że było to coś innego niż magnesy i pocztówki. Po zakupie kilku egzemplarzy przyznam szczerze że temat upadł. Ostatnio byłem w kopalni srebra w Tarnowskich Górach i znów zauważyłem Wasze znaczki.Kupiłem od razu dwa. Wszedłem na stronę, ściągnąłem aplikację. Zaprosiłem do zabawy mojego najlepszego kumpla. Efekt ??? Z ostatniej wyprawy do Raciborza przywozimy dwa drewniane medale. Teraz gdy gdzieś jedziemy najpierw oglądamy Waszą aplikacje. Jest tam sporo ciekawych miejsc, o których nie mieliśmy zielonego pojęcia. Na chwilę obecną mam 11 znaczków z Polski i jeden z Czech. Liczba może nie powala na kolana, ale mamy szczęście bo w naszym województwie znaczków jest całe mnóstwo.
22.07.2019 - Magdalena z Warszawy
Zainteresowanie przyszło w tym roku po wizycie w Beskidach :) Pierwszym znaczkiem był Czupel, potem schroniska na Szyndzielni i Klimczoku. Była to moja pierwsza wyprawa w góry i chciałam mieć jakąś pamiątkę. Nie zbieram pieczątek do Korony Gór Polskich, a Znaczek Turystyczny bardzo mi się spodobał :) Pięknie prezentują się powieszone na półce, a naklejki cudnie wyglądają w kalendarzu. Niestety w sobotę nie znalazłam znaczka na Kasprowym, więc postanowiłam koniecznie uzupełnić kolekcję w taki sposób - zwłaszcza, że 1987 (m.n.p.m.) to mój rok urodzenia :)
22.07.2019 - Michał z Czerska
Pierwszy znaczek dość przypadkowo wpadł nam w oko podczas rodzinnego wypadu nad morze. Był to znaczek Zagrody Gburskiej w Nadolu. Po przeczytaniu paru informacji w internecie połknęliśmy z córką "haczyk" i jeszcze w drodze powrotnej zdobyliśmy znaczki z Grudziądza. Teraz mamy ok. 20-stu, więc jesteśmy dopiero na początku przygody. Z kategorii znaczkowych niezwykłości możemy pochwalić się, że kupiliśmy pierwszy znaczek "Kaplicy na wodzie", jaki był sprzedany w Ojcowie w Wielką Sobotę podczas ostatnich Świąt Wielkanocnych. Wygląda jak każdy inny, ale dla nas jest niezwykły :).
22.07.2019 - Karolina z Jarosławia
Dowiedziałam się o znaczkach turystycznych od kolegi z pracy. Zainteresowało mnie to bardzo i postanowiłam zamówić dzienniki dla mnie i dla mojego partnera życiowego, żeby razem rozpocząć przygodę z kolekcjonowaniem znaczków. Świetna sprawa.
18.07.2019 - Damian z Krakowa
Przygodę ze znaczkami rozpocząłem w Złotym Stoku w czerwcu 2018 od zakupienia znaczka nr 138 Kopalnia Złota w Złotym Stoku. Tam zainteresowałem się ich tematyką, były bardzo dobrze wyeksponowane i sprawiły na mnie wrażenie bardzo eleganckich pamiątek, w przeciwieństwie do różnego typu plastikowych figurek czy magnesów. Od tamtego czasu kolekcja systematycznie się powiększa, głównie o znaczki umiejscowione w górach (schroniska, pasma górskie, szczyty). Elektronicznie zamawiam jedynie te, które z różnych względów nie były możliwe do kupienia na miejscu.
15.07.2019 - Jarosław z Międzyrzecza
Do zbierania znaczków zachęcił mnie szwagier Marek, stwierdził że znaczki będą najlepszą pamiątką. Pierwszy znaczek został "zdobyty" na skoczni narciarskiej im. Adama Małysza gdzie był wielkim wyzwaniem dla mojej małżonki (strach przed kolejkami). Po kilku dniach wycieczek wraz z żoną jesteśmy w posiadaniu 20 znaczków, a apetyt na zwiedzanie wciąż rośnie.
14.07.2019 - Paweł z Poznania
Zainteresowanie znaczkiem zaistniało gdy jakiś czas temu wybieraliśmy pamiątkę w celu motywacji dla naszych chłopaków... padło na znaczek. Obecnie dzieciaki mają 7, 5 i 3 lat i kupno znaczków na trasie pomaga w mobilizacji do marszu- zbierają znaczki do powieszenia na ścianie, dodatkowo mając naklejki (i tu wkracza album kolekcjonera, który będzie fajnym uzupełnieniem). Dodatkowo gdy robię wypad na Koronę Gór Polskich bez dzieciaków też szukam takich pamiątek (na ich obrzeżu wpisujemy datę i uczestników wycieczki).
Więcej informacji
12.07.2019Katarzyna z Krzywinia
Nasz pierwszy znaczek kupiliśmy na Równicy w Beskidzie Śląskim zbieraliśmy dotychczas czarne witraże, ale pani w sklepiku nie miała i zaproponowała nam znaczek turystyczny. Opowiedziała krótką historię i zachęciła do zbierania. A ze strony korzystamy i z wiadomościami jesteśmy na bierząco dzięki fb. Ogólnie bardzo dużo podróżujemy, wiadomo, że zdjęcia mogą z dysków zniknąć chociaż większość wywołujemy, a album ze znaczkami będzie wieczny. Szczerze to najpierw teraz patrzymy gdzie jechać i czy są tam znaczki, jak nie to już nam się tam nie uśmiecha podróżować, ale w 99% wszędzie są i to jest mega pomysł!!!
8.07.2019 - Jacek i Witek z Lutyni
Piszę w imieniu mojego syna Witka (lat 9), którego zbieraniem znaczków zainteresowała babcia z Nysy. Pierwszym ze znaczków była Katedra w Nysie (Bazylika Św. Jakuba i Św. Agnieszki w Nysie). Następnie jeździliśmy od czasu do czasu całą rodziną po okolicznych atrakcjach kierując się mapą znaczków na Waszej stronie (mieszkamy w Lutyni koło Wrocławia). Również każdy wypad na wakacje (np. nad morze w zeszłym roku), wiąże się z odwiedzaniem miejsc ze znaczkami :) W tej chwili Witek nazbierał 28 znaczków i zbiera dalej.
8.07.2019 - Milena z Białej
Pierwszy raz pojechałam w odwiedziny do rodziny z Krakowa. Jak to rodzinka, aby zapewnić nam miły pobyt zdecydowała się na formę rekreacyjno-wycieczkową. Codziennie jeździliśmy i zwiedzaliśmy różne miejsca. Jednego dnia odwiedziliśmy Zaporę Wodną na jeziorze Dobczyckim oraz Zamek Królewski i Skansen w Dobczycach, gdzie zobaczyliśmy wiele ciekawych rzeczy. Z racji tego, że od dziecka zbieram pocztówki z różnych miejsc, zarówno z Polski jak i z całego świata, udałam się do kasy w zamku w celu zakupu takowej pocztówki. Podczas oglądania pocztówek zauważyłam mały okrągły drewniany krążek z wyrytym wzorem zamku, nr. 201 i opisem. Bardzo mi się to spodobało i stwierdziłam, że będzie to świetna pamiątka z takiego miejsca.
Więcej informacji
6.07.2019 - Krzysztof z Bydgoszczy
Pierwszym znaczkiem turystycznym był znaczek ze schroniska Klimczok, ponieważ natknąłem się na leżącą ulotkę, która wprowadziła mnie w świat znaczków. To był pierwszy zakup. Do tej pory kupowaliśmy magnesy. Po powrocie do domu wszedłem na stronę internetową i poczytałem więcej na ten temat. Stwierdziłem, że to świetna inicjatywa, a poza tym znaczki są bardzo estetycznie wykonane. Myślę, że w ten sposób zaczęliśmy wraz z synem wspaniałą drogę odkrywania pięknych i ciekawych miejsc w Polsce.
5.07.2019 - Andrzej ze Świdnicy
Już od dłuższego czasu po powrocie do Polski zaczęliśmy zwiedzać nasz piękny kraj, byliśmy wtedy po raz kolejny w Schronisku Andrzejówka. Stałem z moją żoną w kolejce po jedzenie w schronisku i zauważyłem w gablocie dwa drewniane znaczki - Andrzejówka i Waligóra - Najwyższy Szczyt Gór Kamiennych. Przy kolejnej wizycie zauważyłem ulotkę Znaczki Turystyczne, w domu zainteresowałem się i odwiedziłem stronę internetową. Nie przypuszczałem że jest tego tak dużo. Podjęliśmy z żoną decyduje że będziemy zbierać z każdego miejsca gdzie będziemy. Musimy wrócić do wielu miejsc by zdobyć znaczki, a nasz pierwszy znaczek to Pałac Jedlinka.
5.07.2019 - Bernadeta z Nowej Korzeniówki gm.Gąbin
Bardzo lubimy rodzinne wyjazdy i podróże po Polsce, a znaczki turystyczne to świetna pamiątka, ale też zachęta do tego, żeby zwiedzać kolejne ciekawe miejsca... Obserwuję Państwa stronę na Facebooku:) pierwszy Nasz znaczek zakupiony został w Planetarium w Toruniu..., ale mam już również okolicznościowy z Dolnego Śląska z okazji 680 urodzin Anny Świdnickiej :) Super będzie mieć dziennik kolekcjonera i stąd moja prośba o zamówienie dwóch sztuk.
2.07.2019 - Grażyna i Józef ze Stawiszyna
O tym ,że istnieją znaczki dowiedziałam się podczas wycieczki w Góry Świętokrzyskie. Jeden z uczestników miał dziennik i chciał zakupić znaczki przy Jaskini Raj. Zainteresowaliśmy się z mężem tymi znaczkami, ponieważ kiedyś zbieraliśmy punkty GOT, a teraz zbierają je nasze starsze wnuki. Uznaliśmy, że taka forma aktualizacji pobytu w różnych miejscach będzie dla nich atrakcyjna. Stąd dla tych starszych wnucząt zamówiliśmy dzienniki personalizowane. Myślimy, że taki prezent im się spodoba.
26.06.2019 - Bożena z Kostrzyna
Pierwsze znaczki zostały nabyte w kwietniu tego roku w Słowacji. Następny w Krynicy Zdrój w Muzeum Zabawek. Po powrocie do domu zainteresowaliśmy się znaczkami i już wiemy, że kilka miejsc przegapiliśmy.
24.06.2019 - Krzysztof z Tych
Właściwie to córka zaczęła zbierać znaczki. Pierwszy był zdaje się z Równicy, potem na wakacjach w Giżycku tez znalazła podczas zwiedzania wieży ciśnień, następnie wycieczka szkolna do Tarnowskich Gór skąd zachowało się zdjęcie bo na miejscu znaczków w tym czasie nie było, wiec prześledziłem temat i tak znalazłem stronę internetowa ZT, na której dowiedziałem się, ze istnieje taka możliwość zatem postanowiłem sprawić jej miłą niespodziankę i zamówić znaczki z miejsc, w których wcześniej byliśmy wspólnie, rodzinnie bądź osobno, ale jeszcze nie mieliśmy o tych znaczkach pojęcia.
23.06.2019 - Krzysztof z Pabianic
Zaczęło się przez przypadek. Pierwszy znaczek zdobyłem w Świnoujściu, na tamtejszej latarni morskiej. Lubię pamiątki z miejsc, w których byłem, a on wpadł mi w oko przy kasie biletowej. Zainteresował mnie jego wygląd. Poszperałem w internecie i dowiedziałem się więcej o tej idei (miejsc szczególnych do zwiedzenia, oznaczonych i uhonorowanych znaczkiem). Spodobało mnie się to i od teraz gdziekolwiek jadę to sprawdzam, czy w danym miejscu jest znaczek. Posiadam dopiero kilka sztuk (Świnoujście, Wrocław, Latarnia w Gąskach, może uda się w tym roku z Władysławowa dwa zdobyć), ale zamierzam to zmienić.