Aktualna liczba miejsc wyróżnionych Znaczkiem Turystycznym w Polsce: 1320
Na dzień dzisiejszy w Polsce 1320!

Listy i doświadczenia kolekcjonerów

<< 1 5 6 7 8 9 10 15 20 25 30 35 >>

9.11.2021 - Ewa z Góry

W internecie wyczytałam o znaczkach turystycznych i okazuje się, że w wielu miejscach można je kupić. Jeszcze żadnego nie mamy, bo nie wiedziałem o tym..., ale już planuję wycieczki właśnie żeby przy okazji zebrać znaczki. Myślę, że dzieci będzie to bardziej zachęcać do podróżowania, bo będą miały jakieś wspomnienie. Dodam, że mąż jest domatorem, a dzieci mają po 6 i 8 lat.  Jak będą kolekcjonować znaczki, to tatusia wyciągną z domu i na tym mi zależy, żeby  wspólnie zwiedzać zakątki Polski, bo u nas jest ładnie. Sprawdziłam, że od niedawna znaczki można dostać też w Szymbarku (skansen, w Łosiu, co mnie bardzo cieszy, bo miejsca te już odwiedzaliśmy kilka razy, ale nie ma po tym śladu, a tak wrócimy i "coś" zostanie, jesteśmy tam 2 razy w roku... Dzienniki kolekcjonera - planuję podarować dzieciom na mikołajki.



3.11.2021 - Janusz z Tarnowskich Gór

Nie jestem w stanie przypomnieć sobie, który znaczek był pierwszy. Od 19 lat chodzę po górach i zdobywam punkty na kolejne odznaki GOT. Mam już Małą Za Wytrwałość. Kilka lat temu natknąłem się na znaczki w schroniskach i jako nałogowy kolekcjoner zacząłem je zbierać. Nie zdawałem sobie sprawy ze skali przedsięwzięcia jakim są Znaczki Turystyczne, do czasu kiedy w tym roku zacząłem grzebać w internecie i trafiłem na Waszą stronę. Łuski spadły z oczu. Do tego czasu zgromadziłem około 30 znaczków, samych "górskich" z wyjątkiem Kopalni Zabytkowej w Tarnowskich Górach (mieszkam niecałe 2 km od niej). Ponieważ mam już swoje lata i raczej trudno byłoby powtórnie odwiedzić wszystkie miejsca znaczkowe, w ktorych kiedyś byłem, zachęcony informacją na Waszej stronie postanowiłem dokupić część brakujących ZT. Jest jeszcze sporo braków. Nawet za granicą (Praga, Budapeszt, Wiedeń), ale musiałbym poszperać w celu udokumentowania mojego tam pobytu. Może mi się uda :)


Więcej informacji

3.11.2021 - Ewa z Raciborza

Znaczkami turystycznymi zainteresowałam się kilka, jak nie kilkanaście lat temu. Nie pamiętam już dokładnie, który był pierwszy, ale zbieranie znaczków - szczególnie górskich, stało się już u mnie "tradycją". Namówiłam do zbierania także moje koleżanki, z którymi chodzimy po górskich szlakach. W swojej kolekcji mam już 42 znaczki (nie licząc tych kilku brakujących), z czego zdecydowana większość to znaczki z polskich i słowackich schronisk i szczytów. Świetna sprawa, jako pamiątka z każdej wyprawy.



28.10.2021 - Magdalena z Tarnowskich Gór

O znaczkach dowiedzieliśmy się od znajomych, którzy od lat zbierają. Po górach wędrujemy z córką od ponad 5 lat i postanowiliśmy również zbierać znaczki jako pamiątka z wypraw. Dlatego też, jak tylko znajdę chwilkę, będę odszukiwać zdjęcia z poprzednich lat w naszych albumach. Sprawdzając na Państwa stronie również zauważyłam, że można zbierać z innych miejsc, nie tylko schronisk, więc na pewno wrócimy z z kolejnym zamówieniem i do kolejnych miejsc. Bardzo fajny pomysł.



27.10.2021 - Tamara z Podbeskidzia

O znaczkach dowiedziałam się od mojej siostry, zajmują u niej całą ścianę w przedpokoju, ale pomysł by je zbierać "wpadł mi do komina" podczas wspólnej podróży sentymentalnej, zorganizowanej dla naszej sędziwej mamusi. Wybrałyśmy się w trójkę po miejscach z jej dzieciństwa, a moja siostra tak konsekwentnie zbierała po drodze znaczki we wszystkich możliwych punktach, w których można było je nabyć, że zaraziła mnie tą pasją na dobre. Swój pierwszy znaczek zdobyłam więc w Jarocinie, widnieje na nim słynny jarociński pomnik glana. Jakby tego było mało, znaczkowe szaleństwo dopadło też moją córkę i jej rodzinkę, stąd podwójne zamówienie Dziennika Kolekcjonera. Jeden jest przeznaczony na prezent dla nich. To tak w największym skrócie jeśli o znaczkową pasję chodzi.



22.10.2021 - Klaudia z Łososiny Dolnej

Moja przygoda ze znaczkami turystycznymi zaczęła się przez przypadek. W zeszłym roku w grudniu odwiedziłam z rodziną Park Etnograficzny w Nowym Sączu i tam zakupiłam okrągłą pamiątkę, na której widniał stary kościółek z mojej parafii. Gdy wróciliśmy do domu, okazało się, że jest to znaczek turystyczny. Był to znaczek No.824 Sądecki Park Etnograficzny w Nowym Sączu. Po jakimś czasie natrafiłam na aplikację ze znaczkami turystycznymi i to jest też bardzo fajna i przydatna rzecz. No i tak zaczęła się moja przygoda. Na tę chwilę mam dopiero 7 znaczków, ale wszystko przede mną.



21.10.2021 - Michał z Warszawy

Przygodę ze znaczkiem turystycznym zaczęliśmy z rodzicami w tym roku. Tegoroczne wakacje spędzaliśmy podróżując po różnych, ciekawych i nie zawsze oczywistych miejscach w Polsce. Pierwszy znaczek jaki kupiłem to znaczek nr 3 z Babiej Góry... potem był Biskupin, Golub-Dobrzyń i co miejsce szukaliśmy w punktach informacji turystycznej znaczków. Nie zawsze była taka możliwość, bo np. na Wieżę Klimek w Grudziądzu wchodziliśmy 30 minut przed zamknięciem... Już po wakacjach odwiedziliśmy Kazimierz Dolny i tam kupiliśmy kolejne znaczki, wtedy też stwierdziłem, że mogliśmy już wcześniej sprawdzać czy dane miejsce ma swój znaczek. Tak zrobiliśmy w ostatni weekend. W oparciu o Waszą stronę internetową stworzyliśmy listę miejsc, z których nie mamy znaczków. I tak powstało zamówienie, a niebawem do kolekcji dołączą kolejne eksponaty.



20.10.2021 - Paweł z Siedlec

Ze znaczkiem spotkałem się rok temu podczas urlopu w Beskidzie Żywieckim. Mam zwyczaj kupowania jakiejś pamiątki z miejsca, gdzie jestem. W schronisku PTTK na Rycerzowej zobaczyłem znaczek. Znaczki wyglądają tak dostojnie, oryginalnie, dlatego postanowiłem, że kupię taki na pamiątkę. Dwa dni później, w schronisku na Hali Lipowskiej zobaczyłem kolejny znaczek, też go kupiłem. Po tym zakupie zacząłem szukać informacji co to takiego. Z etykietki trafiłem na stronę, potem zainstalowałem aplikację i tak trwa moja przygoda. Na razie mam mało znaczków, z kilkunastu miejsc planuję zamówić znaczki. Ale teraz, gdziekolwiek jestem, sprawdzam czy w okolicy są dostępne znaczki turystyczne :)  Przypadkowo i niechcący zacząłem je kolekcjonować :) 



19.10.2021 - Agata z Jeleniej Góry

Pierwszy znaczek turystyczny? Dokładnie go pamiętam bo wisi na ścianie już 10 lat. Jest to znaczek z nr 152 Cesky Raj, kupiony w Muzeum Rumcajsa w Jicinie. Od jakiegoś czasu zawsze kupowaliśmy na pamiątkę z podróży magnesy. Z każdego miejsca coś musiałam koniecznie przytargać. Niestety. Nie było tym razem żadnego magnesu z Rumcajsem, a tylko taki wchodził w grę, więc pani w muzeum zaproponowała nam znaczek turystyczny. Nie bardzo mi się spodobał. Taki drewniany, jednokolorowy, ot nic ciekawego. Dobra. Kupuję. W domu szybciutko odkręciłam zawieszkę, potem na jednej stronie przykleiłam kawałek taśmy magnetycznej. I zawisł wśród innych magnesów. Lubiłam go tylko za to że był na nim Rumcajs z bajki mojego dzieciństwa. Z czasem zaczął blaknąć. Dołączały kolejne magnesy. Piękne, błyszczące, kolorowe o ciekawych kształtach z różnych materiałów. Istne cacuszka i dzieła sztuki. Rumcajs prawie zginął w tłumie. Mieszkamy blisko Czech, więc często wyjeżdżaliśmy na wycieczki, zawsze szukałam magnesów, ale coraz częściej widziałam ludzi którzy kupują znaczek. Kupujący fotografowali się ze znaczkami na tle charakterystycznych miejsc skąd pochodziły znaczki. Dziwne pomyślałam. Co oni widzą w tym kawałku drewna.


Więcej informacji

13.10.2021 - Ewelina z Legnicy

Jeżeli chodzi o samo zainteresowanie znaczkami, to zgłębiałam temat pieczątek turystycznych i tak trafiłam na znaczki. To prezent dla mojego chłopaka, który dopiero zaczyna zwiedzać Dolny Śląsk (jest z Mazowsza). Zakładam, że będzie to dla niego forma zabawy/kolekcjonerstwa i motywacja do odwiedzania nowych miejsc. W weekend może uda mu się zebrać pierwsze znaczki :)



12.10.2021 - Robert z Radomia

Znaczkiem turystycznym zainteresowałem się ponad rok temu, przypadkowo w internecie. Ponieważ od lat uprawiam czynną turystykę, z każdego miejsca przywożę jakąś pamiątkę, a to kubek, a to pocztówki. Odbijam również pieczątki ozdobne jeżeli są do dyspozycji. Różnorodność tych pamiątek trochę mnie przeraża. Znaczek turystyczny bez względu na miejsce jest taki sam gabarytowo, bez udziwnień i bardzo ładnie i estetycznie wykonany. To mnie głównie przekonało, no i w dużej ilości tworzy wspaniałą kolekcję co widać na zdjęciach innych zbieraczy. Mój pierwszy znaczek to: 780 Muzeum Jana Kochanowskiego w Czarnolesie. Należę do PTTK-u w Radomiu. We wczesnych latach chodziłem na rajdy, ale później zmieniłem to na inną dyscyplinę, a mianowicie marsze na orientacje. Dzięki temu mam okazje bywać w różnych miejscowościach w Polsce, sporo fotografować, no i teraz poszukiwać znaczka. Szkoda że jeszcze w tylu miejscach go nie ma, ale widzę, że kolekcja się rozrasta i zawsze jest nadzieja na zdobycie nowego, za co dziękuję i pozdrawiam.



11.10.2021 - Wojciech z Krosna Odrzańskiego

Pierwszy znaczek zakupiłem dla mojego starszego syna Jakuba na Zamku w Słupsku kilka lat temu jednak przeszło to bez echa. Był jedną z wielu pamiątek z licznych naszych podróży. Co prawda później pojawiły się jeszcze dwa lub trzy znaczki z innych miejsc, ale nie było jeszcze mowy o zbieraniu czy też fascynacji znaczkami. Prawdziwy bakcyl znaczkowy pojawił się wraz z zakupem znaczka turystycznego na zamku Grodno na początku 2020 roku, dla mojego młodszego syna Mikołaja. To on stwierdził, że będziemy kupować od tej pory znaczki jako pamiątki. Często wyjeżdżamy na weekendowe wycieczki i rzadko kiedy wracamy bez znaczków. Najczęściej jest ich kilka lub nawet kilkanaście... Do dziś zebraliśmy ponad 250 znaczków turystycznych oraz kilkanaście okolicznościowych. Dla mojego młodszego syna największą frajdą są jednak znaczki kolekcjonerskie. Wytrwale dąży do tego aby zdobyć ich jak najwięcej... Wielkie wsparcie mamy w mojej żonie, która cierpliwie odwiedza razem z nami znaczkowe miejsca i w pełni akceptuje naszego znaczkowego bakcyla.



7.10.2021 - Damian z Borowia

O idei znaczka turystycznego dowiedziałem się od mojej bardzo dobrej znajomej, która była latem tego roku na Półwyspie Helskim i tam zdobyła swoje pierwsze znaczki. Trochę mi opowiedziała o znaczkach i pokazała mapę z miejscami, w których można je zdobyć. I tak po przeanalizowaniu mapy, stwierdziłem, że po pierwszy pojadę do Muzeum Regionalnego w Łukowie. Pojechałem rowerem i tego dnia zrobiłem blisko 90 km. Po drugi również, pojechałem rowerem. Także blisko 90 km, a miejscem był Dwór w Mościbrodach. A później był wpis na stronie, oczywiście nie podajemy tam nazwisk. To bardzo pomaga innym kolekcjonerom. Ludzie to chętnie czytają i takie świadectwa pomagają w rozwoju idei.



4.10.2021 - Leszek ze Strzelina

Co do znaczków turystycznych, gdzieś, kiedyś natknąłem się na artykuł o znaczkach. Pomyślałem ..fajna rzecz, ale trzeba jeździć, szukać, nie wiadomo gdzie je można nabyć i jak, .....itp. Dużo jeżdżę na rowerze, w kwietniu wybrałem się na "małą przejażdżkę " po trasie Strzelin-Nysa-Otmuchów-Złoty Stok-Kamieniec i będąc w Otmuchowie, zwiedzając zamek, w recepcji zobaczyłem drewniany znaczek turystyczny i wtedy "zapaliła mi się lampka " i przypomniałem sobie ten dawny artykuł . Oczywiście kupiłem i to był mój pierwszy znaczek nr 452 Zamek w Otmuchowie. Potem z tyłu na papierowej karteczce znalazłem informacje o stronie internetowej, adresie i zasadach gry i się zaczęło. Wszedłem na polską stronę znaczków. Dowiedziałem się wiele ciekawych rzeczy  dotyczących znaczków i nie tylko, ale najbardziej byłem zadowolony z mapy znaczków, bo wiedziałem w jakich miejscowościach ich szukać. I tak jeżdżąc i zwiedzając rowerem "pobliskie " (nie tylko ) okolice, miejscowości (Ziębice, Bardo, Kłodzko, Świdnica, Nowa Ruda, Kamieniec, Wałbrzych i inne) zacząłem kolekcjonować znaczki. Mam już ok 50 szt. + 8 okolicznościowych. Nie zawsze będąc w danej miejscowości udało mi się znaczek nabyć - brak znaczków, punkt zamknięty, lub nie prowadzą sprzedaży. Dlatego pozwoliłem sobie zamówić u Was te, których nie udało mi się dostać w danych miejscowościach. To tyle o moim hobby. Pozdrawiam cały zespół ZT.



29.09.2021 - Robert z Lubonia

O Znaczku Turystycznym dowiedziałem się metodą dość staroświecką, jak na dzisiejsze formy wymiany informacji. Od wielu lat kupuję Kalendarz Rodzinny Wydawnictwa Telegraph. Jest to typowy, wiszący w kuchni "zdzierak", ale zawierający wszechstronną treść o wysokim poziomie merytorycznym. W wydaniu XXVII tego kalendarza - na rok 2020 - na kartkach z dnia 28.grudnia i 29.grudnia, znalazłem artykuł o tytule "Znaczki Turystyczne". Opisano tam historię powstania znaczków, ideę i rozwój. Na końcu artykułu podano adres strony internetowej. Zainteresował mnie ten temat i dalszych informacji szukałem już bardziej współczesnymi metodami, czyli w internecie. Pomyślałem, że kolekcjonerem, legitymującym się kompletem narastająco numerowanych znaczków, zapewne nie zostanę, ale właściwy dla odwiedzanego miejsca znaczek, może być przyjemną formą pamiątki z turystycznej podróży. A także, dzięki dostępnej mapie znaczków, inspiracją do odkrywania miejsc, o których wcześniej nie wiedziałem. Historia powstania znaczka wskazywała, że najpewniej nie raz już widziałem je wcześniej w odwiedzanych górskich schroniskach i innych miejscach, ale nie zwróciły mojej dostatecznej uwagi wśród plakietek, widokówek, magnesów na lodówki i innych elementów handlowej oferty, które omiotłem wzrokiem w takich miejscach. Żałuję, bo znaczki są bardzo ładne, doceniam ich rozpoznawalne wzornictwo (odległe od niektórych, dzisiejszych innowacyjnych trendów w medalierstwie, czy numizmatyce), oryginalną, ekologiczną formę i technikę wykonania.


Więcej informacji

21.09.2021 - Robert z Piotrkowa Trybunalskiego

Swoją pasją "zaraził" mnie Pan Sławomir z Piotrkowa, jak widać na Państwa stronie to już Weteran :) Przygodę ze znaczkami zacząłem, można powiedzieć, zupełnie niedawno i dość opornie. Jako pierwszy znaczek postanowiłem zdobyć znaczek nr 229 (Zamek Królewski w Piotrkowie), mieszkałem 25 lat dosłownie 200 metrów od niego. W szkole podstawowej przechodziliśmy przez ogrodzenie i na jego terenie graliśmy w piłkę, bo 30 lat temu niewiele było miejsc z tak ładnie wykoszoną trawą.



16.09.2021 - Marek z Gniezna

Od wczesnych lat dzieciństwa interesowała mnie motoryzacja, a w szczególności motocykle i podróże nimi. Jak już tylko mogłem przemieszczać się pierwszym jednośladem z silnikiem (motorynka), to zacząłem pomalutku zwiedzać okolice swojego miejsca zamieszkania. I tak z biegiem lat zmieniały się motocykle, przybywało kilometrów oraz zwiedzonych miejsc. Pasją motocyklową zaraził się również mój chrześniak, który jako pierwszy zaczął zbierać ZT około czterech lat temu. Około dwa lata temu będąc w schronisku na Szczelińcu, zauważyłem w sklepiku na stojaczku ZT, chcąc zrobić niespodziankę chrześniakowi, kupiłem znaczek z numerem 60 – Szczeliniec Wielki. Po powrocie do domu, okazało się, iż chrześniak był na Szczelińcu i posiada już ten znaczek. I tak znaczek został u mnie, będąc pierwszym w kolekcji. Po pewnym czasie, zacząłem dopytywać się o znaczki w miejscach, w których bywałem, niestety zdarzało się, że zwyczajnie znaczków brakowało. Będąc w tym roku w Bieszczadach na szczycie Tarnicy, okazało się właśnie, że zabrakło ZT. Zacząłem interesować się jak można zdobyć brakujące ZT i okazało się, że jest taka możliwość, dlatego postanowiłem odkopać zdjęcia archiwalne z miejsc, w których już byłem i zwrócić się do Was o przesłanie brakujących mi znaczków.



16.09.2021 - Marzena z Wilkszyna

W sierpniu wybraliśmy się z rodziną na wycieczkę na zamek Chojnik. I tam w sklepie z pamiątkami spotkaliśmy pewną panią, także turystkę, która powiedziała nam, że razem z córką zbiera znaczki turystyczne. Akurat na Chojniku nie było już znaczków do kupienia, więc dostałam od sprzedawczyni sklepu ulotkę. Moja 6-letnia córka kolekcjonuje wszystko, m.in. pieczątki ze schronisk, a nawet kamienie. Dlatego postanowiła zbierać także znaczki turystyczne. Pierwszy znaczek turystyczny kupiliśmy w Szklarskiej Porębie w domu Hauptmannów. Na razie w domu ma tylko trzy znaczki, ale zebraliśmy zdjęcia z różnych naszych wyjazdów i przesłaliśmy je do Państwa.



15.09.2021 - Bartosz z Poznania

Przygoda ze znaczkami zaczęła się w tym roku podczas wspólnego pobytu ze znajomymi w Czechach. Kolega, towarzysz wyjazdu kolekcjonuje znaczki już od dłuższego czasu. Od słowa do słowa i się wciągnąłem. Zaciekawiła mnie ilość i różnorodność dostępnych znaczków - zdecydowanie ciekawsza zabawa niż kupowanie magnesików na lodówkę. Co więcej, znaczki motywują do odwiedzania ciekawych miejsc i jest to namacalna pamiątka z pobytu. Fajnie, że są ujednolicone do jednakowego formatu - wygląda to estetycznie. Tablica korkowa z przyczepionymi znaczkami (wisząca na ścianie) wzbudza zainteresowanie każdego gościa, który na nią spojrzy. Większość mówi: "Fajne, nawet nie wiedziałem, że coś takiego jest".

PS. Pierwszy znaczek to Czeska "Stezka korunami stromu" nr 2421 - ważny bo pierwszy i kupiony jako prezent od żony :)



14.09.2021 - Paweł z Cieszyna

Zainteresowanie znaczkami wzięło się gdy ujrzałem tablicę ze znaczkami u znajomego. Nie dość, że ładnie to wygląda, to jeszcze można odkryć fajne miejsca, a znaczki dodatkowo w tym pomagają. Mój pierwszy znaczek to Schronisko Morskie Oko - znaczek nr 4. Można było nabyć także znaczek nr 1 – Rysy, ale nie o to w tym chodzi, aby kupować wszystko, najpierw trzeba zdobyć szczyt, dopiero potem nabyć znaczek. Tak też rywalizacja między mną a kolegą nabrała tempa. Dodatkowo główną atrakcją jest gra kolekcjonerska, trzeba zebrać 10 znaczków po kolei aby zdobyć znaczek kolekcjonerski i to jest w tym niesamowite. Pozdrawiam wszystkich kolekcjonerów i cały zespół.



14.09.2021 - Aleksander z Wieliczki

Nasze zainteresowanie znaczkami turystycznymi zaczęło się zupełnie przypadkiem. Razem z synem staramy się jak najwięcej zwiedzać i tak w jednym z odwiedzanych przez nas zamku -Tenczyn w Rudnie zobaczyliśmy plakat. I tak postanowiliśmy wziąć udział w "grze". To też był nasz pierwszy znaczek. Syn ma 8.5 roku i teraz śledzi Państwa stronę i za każdym razem planuje tak wycieczki byśmy mogli kupić kolejny znaczek turystyczny. Mamy na razie około 30 znaczków, ale na bieżąco uzupełniamy zapasy o nowe "trofea". Bardzo fajna inicjatywa, a i same znaczki są świetnie wykonane.



10.09.2021 - Zbigniew z Jeleniej Góry

Moje pierwsze znaczki nabyłem w Czechach, w Karkonoszach, w Polsce ZT jeszcze nie było. W którym roku? Wydaje mi się, że w lipcu 2003 roku! Z racji mojej lokalizacji (Jelenia Góra) czeskich ZT przybywało i ciągle przybywa. Ta niegroźna forma kolekcjonerstwa udzieliła się również mojej żonie; z każdego urlopu przywozimy “zdobycze”. Mogę się pochwalić kompletem ZT z czeskich Karkonoszy i sporą ich ilością z Gór Izerskich. Od samego początku śledzę losy polskiego ZT. Żałowałem tylko, że znaczkowe miejsca odwiedziłem lata wcześniej zanim pojawił się tam ZT. Póki co posiadam 110 znaczków z Polski; niewiele, ale możliwości podróżowania po kraju są ograniczone. Nieco więcej mam z Czech i około 90 ze Słowacji, oczywiście z gór. Ostatnimi czasy postanowiłem wyeksponować swój zbiór.



10.09.2021 - Adrian z Warszawy

Na znaczki turystyczne natknąłem się przypadkiem podczas planowania zeszłorocznej podróży w Karkonosze. Nie pamiętam dokładnie gdzie, ale natrafiłem na zdjęcie przedstawiające kilka znaczków. Rozeznałem temat i bardzo spodobała mi się idea projektu jak i wykonanie samych znaczków. Przyznam szczerze, że zdziwiłem się iż nie słyszałem o nich wcześniej. Pierwszym jaki udało mi się dostać na miejscu był ZT-0095 Świątynia Wang - Karpacz. W dwóch pierwszych miejscach znaczka nie udało mi się dostać: Schronisko nad Łomniczką (w remoncie), Dom Śląski (brak na stanie). Co najbardziej cieszy to fakt, że nie jest to inicjatywa z zamkniętą listą miejsc do odwiedzenia, a projekt w ciągłym rozwoju. Mam nadzieję że teraz przy każdym wyjeździe uda mi się zdobyć przynajmniej kilka nowych znaczków :) 



10.09.2021 - Wojciech z Będzina-Grodźca

Znaczkami turystycznymi zainteresowałem się przez przypadek poszukując przypinek turystycznych na agrafkach do mojej torby turystycznej. Było to w tym roku w Zbąszyniu. Tam zobaczyłem owe znaczki no i je kupiłem. Mieszkam w Będzinie, w pobliżu którego jest wiele miejsc , które znam i przez to, że zacząłem zbierać te znaczki ponownie je odwiedzam. Mieszkam w Będzinie- Grodźcu a wczoraj pojawił się drugi znaczek "grodziecki" - Wieża Ciśnień, a wieżę tę doskonale znam gdyż mieszkałem obok niej 500m i pamiętam jak była jeszcze czynna. W każdym razie po znaczki pojechałem do Piekar Śl., niedługo jadę do Olkusza, Rabsztyna, a mając rodzinę w woj. lubuskim ponownie pojadę do MRU i okolic. 



3.09.2021 - Anna z Rudy Śląskiej

Nasza przygoda ze znaczkami turystycznymi zaczęła się w czerwcu tego roku podczas wycieczki nad Morskie Oko. Mój mąż bardzo lubi przywozić drobne pamiątki z każdej naszej wycieczki.  Kiedy szliśmy nad Morskie Oko zrobiliśmy przystanek przy Dróżniczówce koło Wodogrzmotów Mickiewicza i właśnie tam kupiliśmy pierwszy znaczek ( No 507 - TPN- PALENICA) jako pamiątkę dla naszej córki Julki i jej kuzynki Leny. Dopiero po powrocie do domu dowiedzieliśmy się czym jest ów znaczek i dziewczynkom bardzo się spodobał pomysł zbierania znaczków turystycznych. Od tej pory nasze wyjazdy planujemy z myślą o zakupie kolejnych znaczków. Do tej pory udało się nam zebrać 32 znaczki turystyczne, więc dopiero zaczynamy naszą przygodę, ale świetnie się przy tym bawimy i na pewno będziemy stałe rozszerzać kolekcję.



<< 1 5 6 7 8 9 10 15 20 25 30 35 >>