Aktualna liczba miejsc wyróżnionych Znaczkiem Turystycznym w Polsce: 1353
Na dzień dzisiejszy w Polsce 1353!

Listy i doświadczenia kolekcjonerów

<< 1 5 6 7 8 9 10 15 >>

8.10.2019 - Marcin z Warszawy

Znaczki w tym przypadku to świeża historia. W ubiegłym roku byliśmy z synem w "Szklanym Domu" w Ciekotach i kupiłem mu znaczek jako pamiątkę. Dopiero potem po sprawdzeniu w internecie okazało się, że to akcja na większą skalę i że niektóre miejsca "przegapiliśmy", tak jak np. Drohiczyn czy Białowieżę. No i się zaczęło! Syn ma już kilkadziesiąt znaczków z Polski i drugie tyle z Ukrainy (to efekt dwóch wyjazdów wakacyjnych). Okazało się też, że "zasłużył" na znaczki z pojedynczych miejsc, które widzieliśmy kilka lat temu (Niemcy i Austria). Na szczęście w większości przypadków znaczki są dostępne na miejscu, gdy na Ukrainie gdzieś ich nie było, to ratowała nas Pani Ołena z lwowskiego biura ZT. W każdym razie, brakuje już miejsca na ekspozycję - czas pomyśleć o większej tablicy :-))



4.10.2019 - Anita z Gorzowa Wielkopolskiego

Mój mąż za czasów szkoły średniej (lata 90-te), należał do PTTK i często podróżował, co zapisywał z zeszycie, w którym zbierał pieczątki. Gdy nasze dziecko skończyło 3 lata zaczęliśmy podróżować całą rodziną i również kolekcjonować pieczątki jako pamiątki z podróży. Przypadkiem dowiedzieliśmy się o Znaczkach Turystycznych i od tego czasu jak tylko takie są do kupienia- nabywamy, przez co córka (aktualnie lat 10), kolekcjonuje je i mamy już 17, i chcemy się rozwijać . Pierwszy był z któregoś ze schronisk pod Śnieżką.



4.10.2019 - Marcin z Krakowa

Państwa "Znaczki Turystyczne" wykorzystuję jako środek mobilizujący dzieci do turystyki. Są w takim wieku (4 i 6), że potrzebują namacalną i szybką gratyfikację za trudy :)



1.10.2019 - Ewa z Białegostoku

Nasza rodzinna przygoda ze znaczkami rozpoczęła się od Kopalni Złota w Złotym Stoku :) To w tym miejscu kilka lat temu wypatrzyliśmy pierwszy znaczek. I od tego czasu oprócz magnesów, jest on obowiązkową pamiątką i miłym wspomnieniem. Nie mamy ich dużo, można powiedzieć, że jesteśmy na początku kolekcjonerskiej drogi, ale jak tylko jesteśmy w miejscu objętym znaczkiem, to staramy się go nabyć. Ostatni nasz znaczek pochodzi z Muzeum Wojska w Białymstoku. Trafiliśmy na niego w dniu premiery, a pan sprzedający znaczki był zaskoczony, że już kilka znaczków sprzedał, że ludzie taka pamiątkę kojarzą. Troszkę ubolewam, że tak mało miejsc jest oznaczonych w woj. podlaskim, ale cierpliwie czekamy. A pomysł na Dziennik wyszedł od mojej córki. Tam gdzie nie było znaczków, prosiliśmy o pamiątkowe pieczątki, zbieraliśmy je na różnych kartkach - a teraz będzie porządek, wszystko w jednym miejscu, razem z biletami i naklejkami ze znaczków turystycznych.



30.09.2019 - Magdalena z Wrocławia

Znaczki turystyczne zupełnie przez przypadek odkrył mój mąż  w jednej z informacji turystycznej, spodobało nam się ich wykonanie i że można je fajnie kolekcjonować. A i nigdy nie mogliśmy się zdecydować gdzie jechać na wycieczkę to tak teraz wybieramy się w miejsca gdzie są znaczki :). Nasze pierwsze znaczki były w Sopocie.



28.09.2019 - Anna z Bydgoszczy

W zbieranie znaczków turystycznych zaangażowana jest cała nasza rodzina. Pieczę nad kolekcją sprawują teściowie. Każdego roku staramy się uzupełniać nasz zbiór o nowe znaczki. Te pierwsze przywieźliśmy z Kazimierza Dolnego. Znaczki turystyczne są dla nas miłą pamiątką, a prowadzenie kolekcji zachętą do podróżowania i odkrywania nowych, nieznanych nam dotąd miejsc w Polsce.



26.09.2019 - Tomasz z Wrocławia

Lubię podróże i gry terenowe. Jakieś 3 lata interesuję się geocachingiem. Ostatnio szukałem aplikacji podobnych do tej i trafiłem właśnie na znaczki turystyczne. Przyznam, że ciekawy pomysł i dużo inspiracji do podróży i poznawania ciekawych miejsc, a przy tym zostaje jeszcze pamiątka w formie znaczka. Szkoda mi tylko, że z Biskupiej Kopy nie wziąłem 2 znaczków, bo byłem tam ze znajomym ostatnio, ale jeszcze tam wrócę. Póki co mam tylko znaczek z Panoramy Racławickiej. Mieszkam we Wrocławiu i kilka razy ją odwiedziłem, a dziś wpadłem tylko po znaczek.



23.09.2019 - Beata z Bytomia

Znaczki znalazłam przez przypadek będąc na wczasach. Zaczęło się od trzech z Górek Wielkich, a już mam 20 głównie z moich okolic. Myślę, że jeszcze w tym roku uda mi się odwiedzić kilka ciekawych miejsc w swojej okolicy, bo jest ich sporo. A na dalsze wyprawy w znaczkowe miejsca szykuję się na następne wakacje. W zbieranie chyba się wkręciłam na dobre.



15.09.2019 - Justyna z Katowic

Pierwszy znaczek turystyczny znalazłam w sklepiku z pamiątkami w Muzeum Helu, miał być prezentem dla teścia, który należy do PTTK. Parę godzin później odwiedziłam też Muzeum Obrony Wybrzeża w Helu i tam był kolejny znaczek. Drugi kupiłam już z przekonaniem, że wrócę do domu i sama sprawdzę, o co w tym chodzi. Przyznam, że teraz mam większą motywację do podróżowania i zwiedzania Polski.



13.09.2019 - Gabriela z Piotrkowa Trybunalskiego

Moja przygoda ze znaczkami rozpoczęła się w tym roku. Pewnego dnia będąc w bibliotece miejskiej w Piotrkowie Trybunalskim, która niegdyś była synagogą, zobaczyłam znaczki z wizerunkiem naszej synagogi. Obok stojaczka ze znaczkami leżały ulotki. Po przeczytaniu jednej postanowiłam zacząć zbieranie znaczków. Obecnie mam ich już około 20 sztuk, głównie z Piotrkowa Trybunalskiego, ale nie tylko. Na stronie internetowej znaczki turystyczne.pl sprawdziłam, czy są też znaczki z miejsc, w których byłam w ubiegłym roku i dlatego postanowiłam je zdobyć.



2.09.2019 - Anna z Bielska-Białej

Moje zainteresowanie ZT nie wiąże się z żadną wyjątkową historią. Jestem mieszkanką Bielska - Białej i sąsiedztwo pięknych okolic natchnęło mnie do pieszych wędrówek po górskich szlakach. W jednym ze schronisk natknęłam się po prostu na znaczek turystyczny, choć szczerze muszę przyznać - nie pamiętam, który był pierwszy. Moja zbieracka natura nie pozwoliła mi jednak poprzestać na jednym znaczku - i tak od schroniska do schroniska, od znaczka do znaczka aż, będąc nad morzem dotarłam również do znaczków z latarń morskich i postanowiłam je również kolekcjonować.



2.09.2019 - Anna z Gdyni

Pierwszy znaczek zobaczyłam w Sali BHP Stoczni Gdańskiej w styczniu tego roku. Nie wiedziałam jeszcze wtedy co to jest i go nie kupiłam. Następny zobaczyłam w Muzeum Ziemi Puckiej i skojarzyłam, że już kiedyś gdzieś takie coś widziałam. Kupiłam i weszłam na Waszą stronę. Obecnie mamy 8 znaczków, które przywieźliśmy z naszych podróży. Jestem Wiceprezesem Klubu Turystycznego PTTK, więc dużo podróżujemy, zwłaszcza po Pomorzu. Rodzinnie "wypuszczamy" się głębiej w Polskę. W zeszłym roku były to Bieszczady, a w tym Góry Świętokrzyskie, Kielce i Sandomierz. Dużo podróżują także nasze córki harcerki. Nie kupujemy wszystkich znaczków z danej miejscowości, tylko wybieramy jeden, który najbardziej nam się podoba. Bardzo żałujemy, że w naszej ukochanej Gdyni nie ma żadnego znaczka, ale mamy nadzieję, że kiedyś się doczekamy.



2.09.2019 - Tomasz z Choszczna

W tym roku, w trakcie zdobywania szczytu Skopiec, zauważyliśmy (ja z żoną i synem) informację o znaczku ze Skopcem. Zaszliśmy do sklepu zakupić znaczek na pamiątkę, a jako że wędrowaliśmy trochę po górach zakupiłem następne w kolejno odwiedzanych miejscach. Bardzo podobała nam się ich grafika. Potem poczytaliśmy o nich więcej i okazało się, że związane są z ciekawymi miejscami nawet niedaleko nas, o których istnieniu nie wiedzieliśmy. Wydrukowaliśmy sobie wykaz wszystkich znaczków i postanowiliśmy odwiedzać miejsca znajdujące się w pobliżu naszego miejsca zamieszkania. I tak, pojechaliśmy do Szczecina, który dość dobrze znamy i zwiedziliśmy trasy podziemne, co okazało się fantastyczną wycieczką dla naszej rodziny. Poleciliśmy też ją kilku znajomym. Teraz planujemy dalsze wyprawy, których inspiracją są Wasze znaczki. Cieszymy się również z możliwości zakupu znaczków z miejsc, w których już byliśmy, bo trudno byłoby nam do nich wszystkich wrócić - a tyle jeszcze do odkrycia ;)



2.09.2019 - Jakub z Nowej Suchej

Pierwszy raz trafiłem na ulotkę informacyjną o znaczkach na wybrzeżu, pierwszy znaczek to Hel początek Polski. Jest to idealna pamiątka z każdego z odwiedzanych miejsc.



27.08.2019 - Adam z Sandomierza

Moja przygoda ze Znaczkiem Turystycznym zaczęła się w tym roku gdy przebywałem w trakcie ,,długiego weekendu'' w Kotlinie Kłodzkiej i dwa pierwsze moje znaczki są z pierwszego dnia ,,wypadu'' ze Złotego Stoku, kupiłem je jako pamiątki zamiast magnesów. Dopiero wieczorem gdy wszedłem na stronę www.znaczki turystyczne to zobaczyłem, że tak do końca nie jest to tylko zwykła pamiątka, ale też niezła zabawa i przygoda. Przez kolejne dni to już korzystałem z mapy znaczków i zacząłem ich szukać aby je zdobyć, ale niestety części albo nie było, albo punkty sprzedaży ze względu na okres świąteczny były zamknięte. W każdym razie ,,zaraziłem'' się znaczkiem turystycznym i następny mój urlop planuję już z mapą znaczków aby ich jak najwięcej zdobyć i oczywiście zwiedzić owe miejsca.



21.08.2019 - Roksana z Łodzi

Od dziecka co roku wyjeżdżam razem z rodzicami w góry - nie tylko do zatłoczonego Zakopanego, ale także w inne, mniej znane pasma polskich szczytów i wzniesień. We trójkę zawsze podziwiamy krajobrazy i staramy się korzystać jak najlepiej z każdych wakacji i dłuższych weekendów. O Znaczkach Turystycznych dowiedziałam się 3 lata temu, tak naprawdę zupełnym przypadkiem. Natknęłam się na nie po raz pierwszy w Beskidzie Żywieckim, a dokładniej na Hali Lipowskiej. Z początku uważałam je jako formę jednorazowej pamiątki - okej, mały drewniany krążek, można go gdzieś powiesić, więc czemu by go nie kupić. W każdym schronisku jakaś oryginalna pamiątka się znajdzie. Jednak im więcej informacji o Znaczkach odnajdywałam, tym bardziej byłam zaciekawiona ideą oznaczania w ten sposób ważnych, ciekawych miejsc nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach. Zaczęłam więc wyszukiwać ich coraz więcej.


Więcej informacji

21.08.2019 - Joanna z Wrocławia

Jeśli chodzi o zainteresowanie znaczkami, to na pierwsze natrafiliśmy będąc z dziećmi w Muzeum Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej w niedzielę. Początkowo zakupiliśmy jako pamiątkę, dopiero w domu doczytaliśmy karteczkę i zdecydowaliśmy rozpocząć zbieranie. Okazało się, że część pozycji już było przez nas odwiedzonych, ale też część ciągle widnieje jako do odwiedzenia, a chęć zdobycia kolejnych znaczków to dodatkowa motywacja odwiedzenia nowych miejsc, szczególnie w przypadku starszego syna, który często ma problem wybrać się z domu dalej niż jego najbliższe okolice. 



20.08.2019 - Adam z Wrocławia

Nasza rodzina uwielbia piesze wędrówki. Nasi dwaj synowie: 10 – letni Krzyś i 7 – letni Franek to „urodzeni piechurzy”. Staramy się w dzieciach zaszczepić miłość do przyrody i ojczyzny – wolne chwile lubimy spędzać na górskich szlakach, w muzeach lub na wystawach. Z Wrocławia mamy niedaleko na Ślężę. Szczyt ten zdobyliśmy kilkukrotnie, raz nawet z młodszym synem w wózku. To tam, w 2016 roku na prośbę starszego syna kupiliśmy pierwszy Znaczek Turystyczny. Drugim w „kolekcji” był znaczek z nieczynnej już Kopalni Węgla Kamiennego w Nowej Rudzie. No i tak to się zaczęło.


Więcej informacji

19.08.2019 - Adam z Nowego Grodziska

W góry zawsze mnie ciągnęło, chyba od dziecka. Teraz mam 36 lat i mam już swoje dzieci i mimo, że jeszcze kilka lat temu musiałem nosić dzieciaki, to i tak mnie ciągnęło. Na początku jakoś tak się jeździło w te bardziej popularne miejsca, i jednego roku byliśmy w Siennej pod Czarną Górą, a w związku z tym, że nie zarezerwowałem wcześniej biletów do Jaskini Niedźwiedziej to stwierdziliśmy, że jedziemy wyciągiem na Czarną Górę, a następnie idziemy na pieszo do schroniska pod Śnieżnikiem. Taki przynajmniej był plan. 


Więcej informacji

19.08.2019 - Marcin z Wrocławia

W naszym przypadku wyglądało to tak, że od około kilku lat w miarę możliwości czasowych i finansowych wyszukiwaliśmy zamki na dolnym śląsku, po czym udawaliśmy się na zwiedzanie następnie do zamków. Zaczęliśmy zwiedzać sztolnie, bunkry itd. z czasem chętnie też odwiedzaliśmy różnego rodzaju wieże widokowe, pałace, tamy, punkty widokowe, kościoły, ruiny i wszystko co cieszy oko i pozwala poznać swój kraj i nieco historii z nim związanej. W ten oto sposób po zwiedzaniu zamku Świny który zawsze omijaliśmy nie wiedzieć czemu trafiliśmy na wieże widokową na Wieżycy w Dobromierzu. Tam poznaliśmy P. Edwarda z którym zagadaliśmy dość mocno i zwróciliśmy uwagę na krążki drewniane pod koniec wizyty. 


Więcej informacji

19.08.2019 - Joanna z Czyżewa

Pierwszy znaczek to No. 529 Muzeum Rolnictwa im.ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu kupiony dla młodszej córki Alicji i od tamtej pory zbiera ona, a my jej pomagamy. Przy okazji zwiedzamy różne ciekawe miejsca w Polsce. Już mamy trochę tych znaczków i na pewno będziemy wysyłać na Znaczek Kolekcjonera.



19.08.2019 - Tomasz z Bierunia

Przygoda ze znaczkami zaczęła się przypadkiem. W czasie jednego z weekendów i rodzinnych wycieczek zawitaliśmy do muzeum pożarnictwa w Mysłowicach. Tam po raz pierwszy zobaczyliśmy znaczki, zabraliśmy jednak tylko kartkę z informacją o tym co to jest, skąd się wzięło itd. Tydzień później wróciliśmy w to samo miejsce gdzie dzieci kupiły sobie pierwsze znaczki tj Muzeum Pożarnictwa i Muzeum Miasta Mysłowice.


Więcej informacji

19.08.2019 - Michał z Wrocławia

Jeśli chodzi o moje zainteresowanie, to muszę przyznać, że po raz pierwszy trafiłem na znaczki turystyczne w Schronisku na Śnieżniku przypadkiem. Znajomi i żona zamówili sobie po piwku, a dla mnie jako kierowcy i abstynenta była pamiątka na otarcie potu i łez :). Wydawał mi się lokalną pamiątką, ale po powrocie do domu doczytałem, że jest to jakby gra terenowa, która zachęca do poznania okolic miejsc bardzo znanych i odwiedzenia miejsc mniej znanych :) Od tamtej pory zacząłem dopytywać w odwiedzanych miejscach, czy jest ZT dostępny, a wycieczki ubogacałem o wizyty w miejscach "znaczkowych". Tym samym moje wycieczki górskie uległy znacznemu wydłużeniu. Wycieczki muzealne to w moim przypadku głownie zamki górskie, rzadziej muzea i sporadycznie miejsca współczesne. 


Więcej informacji

15.08.2019 - Martyna z Wielunia

Jako pierwszy zakupiliśmy znaczek w Kopalni Złota "Aurelia" dwa lata temu, następny - dopiero w tym roku w Czarnolesie. Obecnie mamy ich 15, jednakowoż, niestety, nie nabyliśmy znaczków w wielu miejscach w Polsce, które zwiedziliśmy w ciągu tych dwóch lat, z uwagi na brak wiedzy o tymże kolekcjonerstwie. Dlatego też postanowiliśmy, jak pisałam w mailu, uzupełnić kolekcję o chociaż dwa znaczki, na razie jest to Łańcut. Skąd zainteresowanie? Otóż przypadkowo - znaczek wisiał w sklepiku kopalnianym i zachęcił nas swoją oryginalnością i przyjemnym wyglądem.



13.08.2019 - Paweł z Gądek

Jestem z żoną zapalonym turystą, do tej pory zbieraliśmy magnesy na lodówkę i przez przypadek kupiliśmy znaczek z Muzeum w Opatówku nr 512, ale nieświadomi zakupu znaczków nie kontynuowaliśmy tego hobby. Zawsze jednak był to magnes. Dopiero poprzez stronę FB mojego kolegi Adama „wpadłem” na stronę Znaczki Turystyczne i dowiedziałem się jak i czym to się je. Odwiedziłem co najmniej 80 miejsc znaczkowych, na 90 % mam magnesy, widokówki, bilety i zdjęcia – tutaj rzadko się fotografuje, raczej skupiam się na miejscach w których byłem. Ostatni 6 dniowy urlop zaowocował 20 znaczkami i mniejsza ilością magnesów niż do tej pory.



13.08.2019 - Agnieszka z Bydgoszczy

Jeżeli chodzi o znaczki to muszę przyznać, że to mój pierwszy (ZT 790)... koleżanka zbiera odkąd zaczęła się wspinać po górach i gdy zabrałam się z nią na wspinaczkę i zdobyłam swoją pierwszą górę, to chciałam mieć z tego wejścia pamiątkę.



13.08.2019 - Krzysztof z Opola

Nasza historia ze ZT rozpoczęła się w tym roku. Jako pierwszy został zdobyty znaczek z Biskupiej Kopy, jako nagroda dla dzieci za zdobycie szczytu. Od tej pory jest to już rytułał, że po wdrapaniu się na górę nagradzamy dzieci "medalem"  w postaci ZT. Nagroda za Wielką Sowę jest wyjątkowa, ponieważ starsza córka (4 lata) zdobyłą ją całkowicie o własnych siłach, młodsza (2 lata) podróżuje w nosidełku ;)



13.08.2019 - Radosław ze Świdnika

Czy to można nazwać zainteresowaniem? Hehe planuje urlop pod mapkę ze znaczkami ;) - taki żart. Pierwszy znaczek kupilem na Słowacji (CHODNIK W KORONACH DRZEW) bo nic innego nie było w sklepie z pamiątkami, a drugi w Malborku.Zbieram drugi rok.



13.08.2019 - Dominika z Głowna

Moja historia ze znaczkiem turystycznym zaczęła się w sposób następujący. Na początku bieżącego roku postanowiłam (jako nauczyciel wychowania przedszkolnego) zorganizować wycieczkę dla dzieci do Muzeum Archeologiczno - Etnograficznego w Łodzi. Miała być to część realizacji priorytetów ministerialnych związanych z wychowaniem narodowym i patriotycznym. Dziękitemu dzieci zaskarbić sobie miały wiedzę nt. życia na polskiej wsi i jej obyczajów. Przy okazji tejże wizyty dostrzegłam w kasie muzeum znaczek turystyczny i od razu postanowiłam go zakupić jako pamiątkę. Kolejno zaczęłam w internecie wyszukiwać dalszych informacji na jego temat, miejsc, w których można go nabyć. Tak też moja przygoda ze znaczkiem turystyczny trwa nadal :-) 



12.08.2019 - Anna z Katowic

Przygoda ze znaczkami dopiero się zaczęła, owa Telesforówka była pierwszym wypadem w góry jaki odbyliśmy z moim mężem, dzieckiem i psem. Wcześniej mąż nie przepadał za chodzeniem po górach, ale postanowił się dla mnie poświęcić i wyjechaliśmy na weekend do Brennej. Pierwszego dnia nie doszliśmy nigdzie, dziecko zrobiło się marudne, mąż nie spodziewał się, że tak ciężko mu będzie z dzieckiem w nosidełku, a pogoda stawała się niepokojąca, więc zrezygnowaliśmy z wędrówki i wróciliśmy do domu. Taki obrót sprawy bardzo zmobilizował mojego małżonka i drugiego dnia postanowił, że „gdzieś dojdziemy”. I tak zrobiliśmy. Z radości kupiliśmy metalowy znaczek, nie wiedząc o tym, że to z drewnianym jest więcej zabawy. 


Więcej informacji

12.08.2019 - Grzegorz z Rusocic

Pierwszym znaczkiem był nr 19 Schronisko na Turbaczu, a zakupiony był już tak dawno że nie pamiętam kiedy. Miała to być pamiątka z pobytu w schronisku i została na tyle, że w schronisku byłem już kilkanaście razy. Wszystkie drogi na Turbacz są mi znane. Dopiero całkiem niedawno dowiedziałem się o tym iż można się w zbieranie znaczków dobrze bawić, a przy tym dużo zwiedzić.



3.08.2019 - Gabriela z Kraśnika

Co do historii, to dowiedziałam się o znaczkach zupełnie przypadkiem. Byliśmy w Muzeum Zabawek w Krynicy (31 lipca) i przy powrocie dopadłam do ulotek przy sklepie z pamiątkami. Patrzę, Znaczki Turystyczne i już wiem, że to jest to, podoba mi się. Pani sprzedawczyni przypadkiem usłyszała, jak chwaliłam się tym rodzinie i okazało się, że tutaj jest pierwszy znaczek. Najlepsza chyba była informacja, że najbliższy jest na Jaworzynie, gdzie wdrapaliśmy się dosłownie dzień wcześniej, a że ze mnie uparta bestia, to nie chcę prosić o wysyłkę, tylko wyleźć tam jeszcze raz i kupić sobie sama. Potem do kolekcji doszedł jeszcze znaczek z Ogrodów Biblijnych w Muszynie i z Muzeum Nikifora w Krynicy. Po powrocie do domu zapoluję na te z moich okolic, bo trochę tam ich jest, jak się okazuje.



25.07.2019 - Ewa z Łodzi

Totalnie mnie trafiło. Do tej pory od 15 lat zbieram kolekcjonerskie łyżeczki pamiątkowe z całego świata, magnesy i inne charakterystyczne bibeloty z odwiedzanych rejonów, ale te drewniane krążki ZT to ostatni wirus, na który zachorowałam i wcale się nie chcę leczyć tylko zarażam innych. Ku mojej uciesze mąż też wpadł po uszy, choć się zarzekał. Cudowny pomysł, te drewienka mocno intensyfikują nasze wojaże. Motywują, kierunkują znacznie nasze trasy, co w naszym przypadku jest bardzo istotne i pozwalają odkryć miejsca nieznane, których nigdy bez nich byśmy nie odkryli.



24.07.2019 - Arek z Rudy Śląskiej

Mam na imię Arek i pochodzę z Górnego Śląska. Mój pierwszy znaczek kupiłem na Zamku w Mosznej. Zawsze z każdej wycieczki przywoziłem do domu małą pamiątkę z napisem miejsca w którym byłem. Znaczki nadały się idealnie. Do tego dochodził fakt, że było to coś innego niż magnesy i pocztówki. Po zakupie kilku egzemplarzy przyznam szczerze że temat upadł. Ostatnio byłem w kopalni srebra w Tarnowskich Górach i znów zauważyłem Wasze znaczki.Kupiłem od razu dwa. Wszedłem na stronę, ściągnąłem aplikację. Zaprosiłem do zabawy mojego najlepszego kumpla. Efekt ??? Z ostatniej wyprawy do Raciborza przywozimy dwa drewniane medale. Teraz gdy gdzieś jedziemy najpierw oglądamy Waszą aplikacje. Jest tam sporo ciekawych miejsc, o których nie mieliśmy zielonego pojęcia. Na chwilę obecną mam 11 znaczków z Polski i jeden z Czech. Liczba może nie powala na kolana, ale mamy szczęście bo w naszym województwie znaczków jest całe mnóstwo.



22.07.2019 - Magdalena z Warszawy

Zainteresowanie przyszło w tym roku po wizycie w Beskidach :) Pierwszym znaczkiem był Czupel, potem schroniska na Szyndzielni i Klimczoku. Była to moja pierwsza wyprawa w góry i chciałam mieć jakąś pamiątkę. Nie zbieram pieczątek do Korony Gór Polskich, a Znaczek Turystyczny bardzo mi się spodobał :) Pięknie prezentują się powieszone na półce, a naklejki cudnie wyglądają w kalendarzu. Niestety w sobotę nie znalazłam znaczka na Kasprowym, więc postanowiłam koniecznie uzupełnić kolekcję w taki sposób - zwłaszcza, że 1987 (m.n.p.m.) to mój rok urodzenia :)



22.07.2019 - Michał z Czerska

Pierwszy znaczek dość przypadkowo wpadł nam w oko podczas rodzinnego wypadu nad morze. Był to znaczek Zagrody Gburskiej w Nadolu. Po przeczytaniu paru informacji w internecie połknęliśmy z córką "haczyk" i jeszcze w drodze powrotnej zdobyliśmy znaczki z Grudziądza. Teraz mamy ok. 20-stu, więc jesteśmy dopiero na początku przygody. Z kategorii znaczkowych niezwykłości możemy pochwalić się, że kupiliśmy pierwszy znaczek "Kaplicy na wodzie", jaki był sprzedany w Ojcowie w Wielką Sobotę podczas ostatnich Świąt Wielkanocnych. Wygląda jak każdy inny, ale dla nas jest niezwykły :).



22.07.2019 - Karolina z Jarosławia

Dowiedziałam się o znaczkach turystycznych od kolegi z pracy. Zainteresowało mnie to bardzo i postanowiłam zamówić dzienniki dla mnie i dla mojego partnera życiowego, żeby razem rozpocząć przygodę z kolekcjonowaniem znaczków. Świetna sprawa.



18.07.2019 - Damian z Krakowa

Przygodę ze znaczkami rozpocząłem w Złotym Stoku w czerwcu 2018 od zakupienia znaczka nr 138 Kopalnia Złota w Złotym Stoku. Tam zainteresowałem się ich tematyką, były bardzo dobrze wyeksponowane i sprawiły na mnie wrażenie bardzo eleganckich pamiątek, w przeciwieństwie do różnego typu plastikowych figurek czy magnesów. Od tamtego czasu kolekcja systematycznie się powiększa, głównie o znaczki umiejscowione w górach (schroniska, pasma górskie, szczyty). Elektronicznie zamawiam jedynie te, które z różnych względów nie były możliwe do kupienia na miejscu.



15.07.2019 - Jarosław z Międzyrzecza

Do zbierania znaczków zachęcił mnie szwagier Marek, stwierdził że znaczki będą najlepszą pamiątką. Pierwszy znaczek został "zdobyty" na skoczni narciarskiej im. Adama Małysza gdzie był wielkim wyzwaniem dla mojej małżonki (strach przed kolejkami). Po kilku dniach wycieczek wraz z żoną jesteśmy w posiadaniu 20 znaczków, a apetyt na zwiedzanie wciąż rośnie.  



14.07.2019 - Paweł z Poznania

Zainteresowanie znaczkiem zaistniało gdy jakiś czas temu wybieraliśmy pamiątkę w celu motywacji dla naszych chłopaków... padło na znaczek. Obecnie dzieciaki mają 7, 5 i 3 lat i kupno znaczków na trasie pomaga w mobilizacji do marszu- zbierają znaczki do powieszenia na ścianie, dodatkowo mając naklejki (i tu wkracza album kolekcjonera, który będzie fajnym uzupełnieniem). Dodatkowo gdy robię wypad na Koronę Gór Polskich bez dzieciaków też szukam takich pamiątek (na ich obrzeżu wpisujemy datę i uczestników wycieczki).


Więcej informacji

12.07.2019Katarzyna z Krzywinia

Nasz pierwszy znaczek kupiliśmy na Równicy w Beskidzie Śląskim zbieraliśmy dotychczas czarne witraże, ale pani w sklepiku nie miała i zaproponowała nam znaczek turystyczny. Opowiedziała krótką historię i zachęciła do zbierania. A ze strony korzystamy i z wiadomościami jesteśmy na bierząco dzięki fb. Ogólnie bardzo dużo podróżujemy, wiadomo, że zdjęcia mogą z dysków zniknąć chociaż większość wywołujemy, a album ze znaczkami będzie wieczny. Szczerze to najpierw teraz patrzymy gdzie jechać i czy są tam znaczki, jak nie to już nam się tam nie uśmiecha podróżować, ale w 99% wszędzie są i to jest mega pomysł!!! 



8.07.2019 - Jacek i Witek z Lutyni

Piszę w imieniu mojego syna Witka (lat 9), którego zbieraniem znaczków zainteresowała babcia z Nysy. Pierwszym ze znaczków była Katedra w Nysie (Bazylika Św. Jakuba i Św. Agnieszki w Nysie). Następnie jeździliśmy od czasu do czasu całą rodziną po okolicznych atrakcjach kierując się mapą znaczków na Waszej stronie (mieszkamy w Lutyni koło Wrocławia). Również każdy wypad na wakacje (np. nad morze w zeszłym roku), wiąże się z odwiedzaniem miejsc ze znaczkami :) W tej chwili Witek nazbierał 28 znaczków i zbiera dalej.



8.07.2019 - Milena z Białej

Pierwszy raz pojechałam w odwiedziny do rodziny z Krakowa. Jak to rodzinka, aby zapewnić nam miły pobyt zdecydowała się na formę rekreacyjno-wycieczkową. Codziennie jeździliśmy i zwiedzaliśmy różne miejsca. Jednego dnia odwiedziliśmy Zaporę Wodną na jeziorze Dobczyckim oraz Zamek Królewski i Skansen w Dobczycach, gdzie zobaczyliśmy wiele ciekawych rzeczy. Z racji tego, że od dziecka zbieram pocztówki z różnych miejsc, zarówno z Polski jak i z całego świata, udałam się do kasy w zamku w celu zakupu takowej pocztówki. Podczas oglądania pocztówek zauważyłam mały okrągły drewniany krążek z wyrytym wzorem zamku, nr. 201 i opisem. Bardzo mi się to spodobało i stwierdziłam, że będzie to świetna pamiątka z takiego miejsca. 


Więcej informacji

6.07.2019 - Krzysztof z Bydgoszczy

Pierwszym znaczkiem turystycznym był znaczek ze schroniska Klimczok, ponieważ natknąłem się na leżącą ulotkę, która wprowadziła mnie w świat znaczków. To był pierwszy zakup. Do tej pory kupowaliśmy magnesy. Po powrocie do domu wszedłem na stronę internetową i poczytałem więcej na ten temat. Stwierdziłem, że to świetna inicjatywa, a poza tym znaczki są bardzo estetycznie wykonane. Myślę, że w ten sposób zaczęliśmy wraz z synem  wspaniałą drogę odkrywania pięknych i ciekawych miejsc w Polsce.



5.07.2019 - Andrzej ze Świdnicy

Już od dłuższego czasu po powrocie do Polski zaczęliśmy zwiedzać nasz piękny kraj, byliśmy wtedy po raz kolejny w Schronisku Andrzejówka. Stałem z moją żoną w kolejce po jedzenie w schronisku i zauważyłem w gablocie dwa drewniane znaczki - Andrzejówka i Waligóra - Najwyższy Szczyt Gór Kamiennych. Przy kolejnej wizycie zauważyłem ulotkę Znaczki Turystyczne, w domu zainteresowałem się i odwiedziłem stronę internetową. Nie przypuszczałem że jest tego tak dużo. Podjęliśmy z żoną decyduje że będziemy zbierać z każdego miejsca gdzie będziemy. Musimy wrócić do wielu miejsc by zdobyć znaczki, a nasz pierwszy znaczek to Pałac Jedlinka.



5.07.2019 - Bernadeta z Nowej Korzeniówki gm.Gąbin

Bardzo lubimy rodzinne wyjazdy i podróże po Polsce, a znaczki turystyczne to świetna pamiątka, ale też zachęta do tego, żeby zwiedzać kolejne ciekawe miejsca... Obserwuję Państwa stronę na Facebooku:) pierwszy Nasz znaczek zakupiony został w Planetarium w Toruniu..., ale mam już również okolicznościowy z Dolnego Śląska z okazji 680 urodzin Anny Świdnickiej :) Super będzie mieć dziennik kolekcjonera i stąd moja prośba o zamówienie dwóch sztuk.



2.07.2019 - Grażyna i Józef ze Stawiszyna

O tym ,że istnieją znaczki dowiedziałam się podczas wycieczki w Góry Świętokrzyskie. Jeden z uczestników miał dziennik i chciał zakupić znaczki przy Jaskini Raj. Zainteresowaliśmy się z mężem tymi znaczkami, ponieważ kiedyś zbieraliśmy punkty GOT, a teraz zbierają je nasze starsze wnuki. Uznaliśmy, że taka forma aktualizacji pobytu w różnych miejscach będzie dla nich atrakcyjna. Stąd dla tych starszych wnucząt zamówiliśmy dzienniki personalizowane. Myślimy, że taki prezent im się spodoba.



26.06.2019 - Bożena z Kostrzyna

Pierwsze znaczki zostały nabyte w kwietniu tego roku w Słowacji. Następny w Krynicy Zdrój w Muzeum Zabawek. Po powrocie do domu zainteresowaliśmy się znaczkami i już wiemy, że kilka miejsc przegapiliśmy.



24.06.2019 - Krzysztof z Tych

Właściwie to córka zaczęła zbierać znaczki. Pierwszy był zdaje się z Równicy, potem na wakacjach w Giżycku tez znalazła podczas zwiedzania wieży ciśnień, następnie wycieczka szkolna do Tarnowskich Gór skąd zachowało się zdjęcie bo na miejscu znaczków w tym czasie nie było, wiec prześledziłem temat i tak znalazłem stronę internetowa ZT, na której dowiedziałem się, ze istnieje taka możliwość zatem postanowiłem sprawić jej miłą niespodziankę i zamówić znaczki z miejsc, w których wcześniej byliśmy wspólnie, rodzinnie bądź osobno, ale jeszcze nie mieliśmy o tych znaczkach pojęcia.



23.06.2019 - Krzysztof z Pabianic

Zaczęło się przez przypadek. Pierwszy znaczek zdobyłem w Świnoujściu, na tamtejszej latarni morskiej. Lubię pamiątki z miejsc, w których byłem, a on wpadł mi w oko przy kasie biletowej. Zainteresował mnie jego wygląd. Poszperałem w internecie i dowiedziałem się więcej o tej idei (miejsc szczególnych do zwiedzenia, oznaczonych i uhonorowanych znaczkiem). Spodobało mnie się to i od teraz gdziekolwiek jadę to sprawdzam, czy w danym miejscu jest znaczek. Posiadam dopiero kilka sztuk (Świnoujście, Wrocław, Latarnia w Gąskach, może uda się w tym roku z Władysławowa dwa zdobyć), ale zamierzam to zmienić.



<< 1 5 6 7 8 9 10 15 >>