No. 1250 Skansen Osadnictwa Nadwiślańskiego w Wiączeminie Polskim

Znaczki do kupienia na miejscu. Jakie było moje ździwienie gdy okazało się, że można dostać również znaczki z innych miejsc.

Bardzo fajny skansen. Gdyby nie znaczek nie wiedziałbym o jego istnieniu. To kolejny przykład po co są Znaczki.

Jak człowiek chce patrzeć na okna i przy tym widzi innych ludzi to trafia na tych, co widza tak jak i on. Tym razem w miejsce znaczkowe nie trafiłem idąc Szlakiem Znaczka Turystycznego a Szlakiem Stowarzyszenia Projekt Raszyn, który wiódł przez Ekologiczny Uniwersytet Ludowy w Grzybowie. Zapoznaniem się z działalnością Stowarzyszenia Ekologiczno-Kulturalnego ZIARNO i dopiero zwiedzaniem Skansen Osadnictwa Nadwiślańskiego w Wiączeminie Polskim. Po 1, 5 godziny zwiedzania i opowieści Pani przewodnik dowiedziałem się, że to nie jest zwykły skansen a miejsce, które łączy stare z nowym miejsce, które żyje gdzie w starym kościele odbywają się ekumeniczne spotkania okolicznej ludności i cykliczne imprezy w samym skansenie i olbrzymim wkładzie Muzeum Mazowieckie w Płocku w rozwój placówki i społeczności lokalnej. Powoli wyłaniał się obraz dawnej społeczności tych okolic budynek szkoły z klasa lekcyjną dom mieszkalno-gospodarczy z bogatym wyposażeniem, dom olenderskie i dom polski z tamtej epoki powidlarni i stary cmentarz ewangeliczny. Wsłuchując się w ta opowieść zrozumiałem, dla czego nie można tu nabyć Znaczka Turystycznego tylko w Płock i zdobycie tego ZT stało sie nie najważniejsze. Wrócę u jeszcze w rzeczywistości wirtualnej a może i fizycznie też gdyż wiele ciekawych rzeczy się tu dzieje. Dziękuję za dużą ilość wiedzy przekazanej.

Skansen odwiedziłem dwukrotnie, zanim jeszcze wprowadzono ZT. Świetne panie przewodniczki, które zajmująco opowiadają o historii osadnictwa i zwyczajach przybyszów. Świetne miejsce.

Bardzo ciekawe muzeum, a panie interesująco opowiadają.