No. 98 Schronisko PTTK Odrodzenie
Schronisko PTTK Odrodzenie znajduje się przy głównym szlaku karkonoskim, nieco poniżej Małego Szyszaka i niedaleko Przełęczy Karkonoskiej. Budynek obecnego schroniska został wzniesiony w 1928 roku. Późniejsze jego dzieje są dość niejasne. Jedne źródła podają że schronisko przejęli naziści i urządzili w nim ośrodek szkoleniowy młodzieży z Hitlerjugend, inne zaś źródła podają, że w rzeczywistości ośrodek ten znajdował się po obecnej czeskiej stronie. Faktem jest natomiast to, że tuż po wojnie w 1947 roku budynek przejęło Polskie Towarzystwo Tatrzańskie. Po kolejnych latach wzlotów i upadków schroniska jego „odrodzenie” nastąpiło w 2009 roku, kiedy to zostało oddane w użytkowanie nowemu dzierżawcy. Dziś Odrodzenie oferuje swoim gościom blisko 100 pokoi, bufet oraz węzeł sanitarny,a wszystko to w samym centrum Karkonoszy, z dala od zgiełku i cywilizacji.
01.05.2024 - dostępny bez problemów
22.09.2023 - dostępny bez problemów
17.07.2023 - znaczek niedostępny
15.07.2023 - znaczek niedostępny
08.09.2022 - znaczek niedostępny
Dodać komentarz
Klimatyczne miejsce z miłą obsługą i fantastycznymi widokami.
Super, że schronisko zamówiło kolejną dostawę, my byliśmy w sierpniu. Znaczek w Odrodzeniu był ogromną motywacją dla syna w górskiej wędrówce, och... strasznie się zawiódł, gdy przedreptał 16 km i znaczka nie było ;(
No, ale inni się ucieszą. My zamówiliśmy koresponencyjnie, ładny znaczek ;)
Miejsce fascynujące. Dojście z Przesieki niebieskim szlakiem absolutnie pobudza apetyt, także na widoki, a te są bezcenne, zwłaszcza z tarasu, albo okien po stronie zachodniej. Najlepiej jednak w środku tygodnia, bo w weekendy jest spory ruch szlakiem grzbietowym tych, co nie mówią ani be, ani me, ani kukuryku, a podjeżdżają sobie na przełęcz od Spindlerovego Mlyna do czeskich hoteli na samej granicy. Tam już nie ma dawnego klimatu serca Karkonoszy tylko komercja (choć zjazdy na hulajnogach wyglądają interesująco). A w "Odrodzeniu" wciąż jeszcze wyczuwa się klimat zawarty na starych zdjęciach z lat trzydziestych wiszących na klatkach schodowych. Prowadzą je ludzie zaangażowani i służący radą tym, co tu zajrzą zwłaszcza pierwszy raz. Dotarłem tu z sześciolatkiem i w kilka dni młody "napukał" popularną gotkę, a kiedy na jeden dzień przełęcz zakryła chmura i wicher, to w środku sporo zajęć dla kilkulatków.
Nie wiem jak długo trwa realizacja zamówienia, ale ZMT powinny raczej wcześniej pomyśleć o nadchodzących wakacjach.
Plus za ekspozycję obok kasy trudną do przeoczenia nawet dla jeszcze nie wtajemniczonych (jezeli oczywiście znaczek jest dostępny)