No. 594 Mysłowice - Trójkąt Trzech Cesarzy

Znaczek dostępny w sklepie bez problemów lecz tylko od poniedziałku do piątku pan w sklepiku bardzo miły .Miejsce odwiedziłem z wszystkich stron ,najlepiej wygląda ono od strony Sosnowca (strony Rosyjskiej) lecz od Mysłowic i Sosnowca (strony Austrackiej ) wygląda to słabo.

Niegdyś odwiedzone od strony Sosnowca, miało udać się ze strony mysłowic ale pogoda nie dopisała i trzeba było odpuścić. Kiedyś odwiedzimy jeszcze raz.

Znaczek dostępny bez problemów

Ciekawe miejsce i widać, że coś się dzieje jeśli chodzi o jego udostępnienie turystom. Dojazd bezproblemowy. Fakt, że gruntową drogą wśród działek, ale jest to nawierzchnia utwardzona i mimo, że było po deszczu, dojechaliśmy nie brudząc sobie auta. Na miejscu porządek, choć założę się, że nocami kwitnie tu życie towarzyskie. Można tu chwilę posiedzieć, odpocząć i poznać historię tego miejsca.

Znaczek dostępny bez problemu w sklepiku.
Na Google i szybie sklepu widnieje info 13-17. My byliśmy po 10 i było otwarte. Możliwe, że z powodu remontu.
Na szczęście Znaczki były jeszcze Pod ręką więc je dostaliśmy.
Proponuję jednak zadzwonić i się upewnić.

Co do Trójkąta to jest ciekawą atrakcją ale z totalnie beznadziejnym dojazdem.
Trasa prowadzi wzdłuż działek i błoto i kałuże bardzo uprzykrzają spacer.

To miejsce aż prosi się o przerzucenie mostków i stworzenie tras spacerowo-rowerowych.
My dodatkowo utrudniliśmy sobie sprawę, zataczając koło i przechodząc przez nieczynny most kolejowy: BŁAGAM! NIE RÓBCIE TEGO!
Sam most zresztą też byłby niezłą atrakcją i idealną częścią szlaku spacerowo-rowerowego.

Ogólnie ciekawie ale tak na odwal się.

Niestety terminal płatniczy był nieczynny a w okolicy brakowało bankomatu więc ZT nie udało mi się zakupić.

Kontakt telefoniczny wskazany przy kupnie znaczka

Właściciel dusza człowiek; po telefonicznym zgłoszeniu, znaczek zakupiony. Dziękujemy i pozdrawiamy gorąco.

Urlop do 18.08.2019 :(

Po umówieniu się telefoniczne z właścicielem nie było żadnych problemów z zakupem znaczka.

Do 03-09

Znaczek dostępny bez problemu w cenie 7 zł. Miejsce o ogromnym potencjale turystycznym, a mamy wrażenie, że traktowane po macoszemu. Leży na granicy dwóch miast - Mysłowic i Sosnowca. Każde z miast po swojej stronie ustawiło tablice, a gdyby tak połączyć wszystkie brzegi ze sobą możnaby stworzyć fantastyczny szlak o historii nie do podrobienia. Na pewno warto zajrzeć - my byliśmy od strony Sosnowca, przy obelisku.

witam dostepny znaczek bezproblemu ladnie wyeksponowany cena 8zł

Odwiedzałam Mysłowice w sobotę. Sklep był zamknięty, ponieważ właściciel przebywał na Wielkanocnym Jarmarku. Po telefonicznym skontaktowaniu był tak miły i uczynny, że w ciągu kilku minut dotarł do sklepu ze znaczkami i pieczątkami. Bardzo dziękuję za takie podejście do idei ZT.
Centrum Mysłowic zasługuje na jeszcze kilka znaczków.

znaczek w cenie 7 zł a pan sprzedający bardzo miły

znaczek za 7 zł bez problemu plus miła obsługa

Rzeczywiście, ciekawe miejsce, w którym wyobraźnia sama się uruchamia...
Z historią Trójkąta można się również zapoznać w Muzeum Miasta Mysłowice.

Znaczek dostępny i dobrze wyeksponowany w cenie 7zl

Ponieważ kalendarz pedagogiczny pozwolił na zabranie pociech, w ten słoneczny acz chłodny jesienny dzień, na wycieczkę bez strat edukacyjnych, wybraliśmy się całą rodzinką na krótką wycieczkę. Miejsce magiczne i pełne uroku. Natomiast właściciel sklepu ze znaczkami to wart osobnego elaboratu człowiek-orkiestra. Nie dosyć, że zakład zegarmistrzowski pełen jest pamiątek, pieczątek oraz znaczków oczywista to na dodatek właściciel to wielbiciel historii i nie jedną ciekawostkę od niego można się dowiedzieć. zdecydowanie polecamy!!! Warto!!!

Kapitalna miejscówka, zwłaszcza w deszczowe, mokre, lutowe popołudnie. Czuje się pruski proch :) Ale od początku, najpierw radzę zajechac do sklepu z pamiątkami, kupić nie tylko znaczek i zapytac o drogę i inne ciekawostki, warto ! Potem udałem się do Trójkąta, ale okazało się, że trafiłem na drugi brzeg więc oglądałem miejsce zza rzeki. Podobno trzeba od strony Sosnowca jechać :) Powodzenia...

Czemu od strony Sosnowca ,przecież bycie na Trójkącie od strony Mysłowic to bycie na Trójkącie po stronie Pruskiej . Jak sama nazwa wskazuje są trzy strony
wikipedia-
W latach 1795-1807, czyli od III rozbioru Polski do powstania Księstwa Warszawskiego, granice trzech mocarstw zbiegały się w rejonie miasta Niemirów.

W omawianej w artykule lokalizacji zbieg granic trzech mocarstw zaborczych ustalił się w z związku z likwidacją Rzeczypospolitej Krakowskiej w 1846. Wcześniej jednak miejsce to również wyznaczało granice, bowiem w latach 1815-1831, zbiegały się tam rubieże państw: Królestwa Polskiego w unii z Rosja, Prus oraz Rzeczypospolitej Krakowskiej pod protektoratem trzech zaborców. W latach 1831-1846 po włączeniu Królestwa Polskiego do Rosji jako autonomicznej prowincji, był to trójstyk granic Rosji, Prus i Rzeczypospolitej Krakowskiej. Następnie, po włączeniu tej ostatniej do Cesarstwa Austriackiego, w latach 1846-1871 zbiegały się tam granice pomiędzy Królestwem Prus, Cesarstwem Austriackim (od 1867 r. Austro-Węgrami) i Imperium Rosyjskim. Nazwa Trójkąt Trzech Cesarzy powstała po 1871 r. gdy doszło do zjednoczenia Niemiec i miejsce to, pozostając nadal na granicy Królestwa Prus, stało się jednocześnie punktem granicznym Cesarstwa Niemiec. Linie graniczne biegły rzekami: Białą Przemszą, Czarną Przemszą oraz Przemszą. Obecnie są to tereny miast: Mysłowice (dzielnice Brzęczkowice i Słupna) oraz Sosnowiec (dzielnice Modrzejów i Jęzor). Gdyby zaś spojrzeć na okres, kiedy określenie to miało zastosowanie, to ze strony pruskiej miejscowościami granicznymi były: Brzęczkowice/Słupna, ze strony rosyjskiej Modrzejów, a ze strony austriackiej Jęzor (wtedy jeszcze osiedle należące do miasta Jaworzno). Ten ostatni wchodził w skład Wielkiego Księstwa Krakowskiego, wcześniej był wsią należącą do Rzeczypospolitej Krakowskiej, do dystryktu jaworznickiego, później powiatu chrzanowskiego. W 1953 r. Jęzor przeniesiono administracyjnie do Sosnowca. Stąd też tereny dawnego styku trzech imperiów leżą dziś w granicach zaledwie dwóch miast. Warto również dodać, że choć w punkcie tym stykały się rubieże trzech państw biorących udział w rozbiorach Polski, nie oznacza to jednak, by był to punkt styku polskich ziem przedrozbiorowych, bowiem obszary leżące na zachód od Przemszy w tym miejscu były pruskie już przed I rozbiorem Polski.

Nazwa Trójkąt jest kalką językową z języka niemieckiego (Dreieck w języku niemieckim oznacza trójkąt) i została przyjęta od podziału terenu, gdzie widły utworzone przez rzeki dzielą tereny na trzy części. Oznaczała więc punkt zbiegania się rzek, w którym Biała Przemsza łączy się z Czarną Przemszą (od tego miejsca rzeka przybiera po prostu nazwę Przemsza) i tym samym zbiegały się granice trzech imperiów. Często błędnie z Trójkątem Trzech Cesarzy utożsamiany jest teren, którego południowy wierzchołek znajduje się obecnie w granicach Sosnowca (wówczas Modrzejowa) o kształcie trójkąta. Ponadto w języku niemieckim słowo Dreiländereck oznacza trójstyk. Wiadomo, że popularne były wycieczki z terenów niemieckich w to miejsce, istniały foldery przedstawiające faktycznie teren zaboru rosyjskiego, ale najbardziej symbolicznie kojarzące się z podpisem: Dreikaisereck. Do czasu zakończenia I wojny światowej miejsce to było znane niemal w całej Europie. Jak pisały ówczesne gazety, tygodniowo odwiedzało je od 3 do 8 tysięcy turystów. Po rzece pływały dwa niewielkie parostatki wycieczkowe, można było podziwiać widoki z wieży Bismarcka znajdującej się w Mysłowicach (wybudowanej w 1907 r., zburzonej ostatecznie w 1937 r. na podstawie decyzji wojewody śląskiego Michała Grażyńskiego), a nawet zrobić zakupy[1].

Granica przestała istnieć faktycznie w tym miejscu w 1915 r. po zajęciu Królestwa Kongresowego przez Niemcy i Austro-Węgry. Formalnie Trójkąt Trzech Cesarzy zniknął w 1918 r.

Od Trójkąta do znaczka kawałek, ale warto przebyć, bo  " Srebrnowłosy Władca w Królestwie Zatrzymanego Czasu" oprócz znaczka, pieczątki, kart pocztowych ma spora wiedzę o zabytkach, ciekawej architekturze i jeszcze nie znaczkowych miejscach Mysłowic, które zdecydowanie warto obejrzeć.

Po raz kolejny się dziwię, iż tak ważne historycznie miejsca są tak zapomniane. Wycieczki do Trójkąta planujcie w dni suche i słoneczne, gdyż droga jest polna i w trakcie wiosennych roztopów zmienia się w szlak błotny :-) . Miejsce ma swój charakter. Duch historii unosi się nad wodami Pszemszy. Po znaczek oczywiście do Zakładu Zegarmistrzowskiego "U Roncoszka". Tutaj również do kupienia piękne widokówki i mapa Znaczków Turystycznych.