No. 473 Muzeum Skamieniałych Drzew w Siedliskach

Muzeum ciekawe zwłaszcza jeśli wsłuchują się w opowieści przewodnika. Eksponatów cały czas przybywa. Znaczki wróciły i są dostępne w cenie 7 zł zarówno w muzeum jak w bibliotece w Lubyczy Królewskiej. Naprzeciwko muzeum zabytkowa cerkiew pw. św. Mikołaja.

Rewelacyjne muzeum, skamieniałości robią wielkie wrażenie. Ale nie tylko one. Duża wystawa etnograficzna też warta jest obejrzenia, zwłaszcza kiedy trafi się na świetnego opowiadacza. Dziękujemy panu, który oprowadził nas po muzeum i pobliskiej cerkwi. Świetny gawędziarz, wielka wartość dodana do tego, co w salach wystawowych. Polecamy. Jedyny zgrzyt to brak ZT w pierwszych dniach okresu wakacyjnego.

Chcieliśmy bardzo podziękować Pani z Lubyczy Królewskiej, która specjalnie dla nas dwojga przyjechała i otworzyła Muzeum w Siedliskach. Swoją drogą - fantastyczna, wielka kolekcja skamieniałych drzew zebrana przez mieszkańców Siedlisk. Polecamy!!!

Znaczek dobrze wyeksponowany. Cena standardowa 7 PLN. bardzo miła obsługa

Oba znaczki dostępne już zarówno w Lubyczy, jak i w Siedliskach. Roztocze Rawskie przepiękne, dużo bardziej interesujące od zadeptywanego RPN, gdzie notabene w siedzibie znaczka nie ma. Warto tam jechać nie tylko dla Znaczków.

Znaczki dotarły na kresy wschodnie, tuż przy granicy. Główną atrakcją Muzeum w Siedliskach są oczywiście fragmenty skamieniałych drzew iglastych. Wyglądają fantastycznie, zwłaszcza w tak dużej ilości. Ale można tutaj znaleźć również inne ciekawostki np.: zbiór ptasich gniazd, albo zbiór kałamarzy. Fajnie, że takie miejsce doczekało się promocji ZT. Ale promocja to jedno, a dopracowanie sprzedaży ZT to inna sprawa. Informacja dla znaczkomaniaków: muzeum czynne we wtorki 10.00-17.00 oraz w soboty 10.00-14.00 (nie ma tego na stronie muzeum). Pani prowadząca muzeum, pracuje również w IT w Lubyczy,gdzie jest drugi ZT, więc jest albo w jednym albo w drugim miejscu. Ja miałam akurat fart, spotkałam Panią przed muzeum, bo akurat skończyła oprowadzać wycieczkę i wybierała się do Lubyczy. Mam więc oba znaczki. Zasugerowałam, żeby jednak oba znaczki były w obu miejscach jednocześnie (nie spodoba się to pewnie niektórym kolekcjonerom, ale trudno). Nie wiem kto zainicjował pojawienie się znaczka w tym miejscu, ale dając go do sprzedaży, nie poinformował osoby, która miała go sprzedawać o samej idei znaczka. Pani sama przyznała, że prawie nic o ZT nie wiedziała (teraz wie pewnie troszkę więcej). A najlepiej zanim przyjedziecie, to najpierw zadzwońcie, żeby nie jeździć między Sidzinem a Lubyczą (uprzedzam jednak, że w Sidzinie nie ma zasięgu).