Moje, a raczej mojej 9 letniej córki zainteresowanie znaczkami turystycznymi zaczęło się dwa lata temu. Byliśmy wtedy w Osadzie Śnieżka na urlopie i w drodze powrotnej odwiedziliśmy zamek Czocha, gdzie córka zauważyła swój pierwszy znaczek i od razu pojawiły się pytania gdzie może nabyć następny ;). Pochwaliła się wychowawczyni i klasie, a po przyjściu do domu oznajmiła, że właśnie od tego dnia chce zwiedzać i zbierać znaczki, na które mam jej zrobić drewniany wieszak. Od tego czasu dużo jeździmy po Polsce i wszędzie się pyta czy ów znaczek jest dostępny. Nawet nie była dla niej trudna trasa z Kuźnic do Murowańca, a później Czarnego Stawu Gąsienicowego, bo wiedziała że w schronisku dostanie znaczek.
Trochę się jednak zasmuciła jak pani ze schroniska jej powiedziała, że ostatni znaczek sprzedała dwa dni temu. Na pocieszenie kupiłem jej monetę z maszyny, która tam stała. Z jednej strony było schronisko, a z drugiej niedźwiedź i obiecałem, że zapytam pani ze schroniska kiedy będą dostępne znaczki i czy będzie możliwość wysłania na adres domowy. Właśnie tam dowiedziałem się o Waszej stronie i szczerze powiem nigdy nie widziałem tak radosnego dziecka jak się dowiedziała, że zamiast jednego ze schroniska będzie miała ok. 15 z miejsc, które już odwiedziliśmy. Niekiedy tak mało trzeba żeby kogoś uszczęśliwić ;)