Moja przygoda ze znaczkami turystycznymi zaczęła się w 2006 podczas I wyprawy rowerowej Liberec – Ahlbeck. Przebywając w zamku Grabstejn na terenie Czech, przypadkowo zauważyłem drewniane kółeczko z wypalonym wizerunkiem zamku , który mnie zaintrygował z trzech powodów :
1. Pragmatyczny - drewniany /nie tłukąca się pamiątka/,
2. Lekki /gdyż jeżdżąc rowerem wiozę ze sobą wszystko co jest niezbędne w podróży/,
3. Dekoracjny/ pięknie prezentuje się na ścianie/.
Obecnie posiadam 214 znaczków z czego : 10 z Niemiec, 33 z Polski, 68 ze Słowacji i 103 z Czech. Najcenniejszym znaczkiem, dla mnie, jest znaczek niemiecki przedstawiający Żaglowiec Gorch Fock, jest to jedyny znaczek ,,pływający” tzn. można go dostać tylko na pokładzie w/w żaglowca. Mam nadzieje, że moja przygoda ze znaczkiem turystycznym będzie trwała dopóty ,dopóki będę miał zdrowie, siłę i chęć do poznawania nowych, jeszcze nie odkrytych miejsc.