Zaczęło się od nagrody dla 4,5 letniego syna za to, że wspiął się na latarnię morską w Czołpinie, a potem zaczęliśmy czytać o znaczkach. Potem był następny… Zabawa w znaczki trochę jest zbliżona do mojej zabawy tj. geocachingu i woodcoin’ów , które są trochę do znaczków podobne, tylko, że w geocachingu to bezpłatnie się znajduje lub wymienia. Grunt to trochę zmotywować dziecko do wycieczek - czy to znaczki, czy geocaching, czy inna jeszcze forma… Wszystko byleby wzbudzać ciekawość i chęć do ruchu.