Cała historia zaczęła się dość przypadkowo w 2020 r. w Łebie. W trakcie zakupu biletu do Słowińskiego Parku Narodowego zauważyłam, że w sprzedaży są drewniane znaczki. Wcześniej nie miałam pojęcia, że jest taka fajna kolekcja pamiątek do zbierania. Moja wewnętrzna natura „zbieracza” została aktywowana i w sumie tak to się wszystko zaczęło. Choć do tej pory kupowałam znaczki tylko wtedy kiedy na nie trafiłam w danym miejscu w czasie wycieczek, to ostatnio postanowiłam poważniej podejść do swojej kolekcji i zbierania. 

Teraz jak gdzieś jadę to patrzę ile w danym miejscu jest dostępnych znaczków, dlatego też chcę powiększyć kolekcje o miejsca, w których byłam, a właśnie nie posiadam znaczka. Niedawno też okazało się, że koleżanka również zbiera znaczki, aczkolwiek jej podejście jest trochę inne, bardziej celowane. Patrzy na mapę jakie ciekawe znaczki są w pobliżu lub czy dotyczą jakiegoś ciekawego miejsca i jedzie je zwiedzać.