Moja przygoda ze znaczkami turystycznymi zaczęła się jak zwykle przez przypadek .Wszędzie gdzie do tej pory bywałem (a trochę by tego zebrał) zbierałem magnesy aż w końcu brakło miejsca na lodówce. W pracy kolega chciał się pochwalić córką, która zbiera znaczki już od dawna nawet w waszym rankingu zajmuje dosyć wysokie miejsce i tak dowiedziałem się o znaczkach. Do tej pory nigdy nie zwracałem na nie uwagi. Zaraz potem byłem na Śnieżniku i nabyłem mój pierwszy znaczek (Schronisko na Śnieżniku im.Zbigniewa Fastnachta). Od tej pory trochę ich zebrałem (polskich i czeskich) chociaż trochę jest już niedostępnych (2 w Radkowie i Wambierzycach). W kopalni Nowa Ruda czekali ostatnio na dostawę bo im się skończyły. Jednej rzeczy żałuję, że tak późno dowiedziałem się o znaczkach turystycznych - przez te ostanie lata trochę by się uzbierało. 

Ostatnio okazało się, że inny kolega z pracy chodzi z rodziną w góry i też zaczął zbierać znaczki . Czyli wygląda na to, że jakby trochę się rozejrzał dookoła to troszkę zbieraczy jest w naszym kraju. Dlatego pomyślałem że nabędę naszywkę Z.T. przyszyję do plecaka i może na trasie spotkam zbieraczy. Muszę też pochwalić was za aplikacje na smartfona bo jest to super sprawa. Przed wyjściem z domu można wcześniej sprawdzić gdzie i czy można nabyć Z.T. Ostanie moje zdobycze Kopalnia Złota Złoty Stok (Polska) oraz Borówkowa Góra (Czechy).