O znaczkach usłyszeliśmy ponad rok temu od jednej z turystek w drodze na Igliczną. Od tamtej pory moja obecnie 7 letnia córka zachorowała na ZT. Do tej pory zbierała tylko pieczątki. Także pierwszy zakupiony znaczek zdobyliśmy na Śnieżniku. I tak zaczęliśmy naszą przygodę. Kolekcja córki liczy już 11 ZT.
Oboje z mężem lubimy podróżować i zwiedzać. Naszą wielką miłością są góry. Wielką dumą męża jest zdobycie Korony Gór Polski. Udało nam się nasze pasje zaszczepić także w córce. To ona podczas wspólnego przeglądania strony ZT wpadła na pomysł, by zakupić także znaczki z miejscami, w których już była. Turbacz był pierwszym szczytem zdobytym przez córkę częściowo samodzielnie- miała wtedy 2 lata. Pierwszym poważnym wyzwaniem dla córki ( już całkowicie na własnych nogach) był Diablak na Babiej Górze - miała wtedy 4 lata. Żałujemy tylko, że do wielu miejsc w których byliśmy nie dotarły jeszcze ZT. Zaskoczeniem jest ich brak np. W Kazimierzu Dolnym. Polska ma wiele pięknych i ciekawych miejsc, także liczymy po cichu, że do wszystkich z nich dotrą ZT i nasza mapa zagęści się bardziej niż w Czechach.