Od najmłodszych lat zainteresowany byłem geografią, a co się z tym wiąże poznawaniem kraju ojczystego. Jako uczeń szkoły podstawowej zostałem członkiem SKKT-PTTK. Wówczas podczas podróży zbierało się, już dziś coraz trudniejsze do dostania, znaczki z herbami miast. Później z racji zajęć zawodowych nastąpił rozbrat z aktywnym uprawianiem turystyki, a zwłaszcza krajoznawstwa.
Kilka lat temu stwierdziliśmy z żoną, że dzieci są już na tyle dorosłe, iż możemy powrócić do swoich pasji. Tym sposobem zaczęliśmy ponownie podróżować po kraju. O idei Znaczka dowiedziałem się w 2010 r. z publikacji PTTK - Wybieram wędrowanie. Pierwszym znaczkiem, z którym się spotkaliśmy był znaczek nr 516 Muzeum Zachodnio-Kaszubskie w Bytowie. Od tego czasu staramy się podczas planowanie wyjazdów uwzględniać możliwość zdobywania Znaczka. Zaglądając na stronę Znaczka, ze smutkiem stwierdzamy, że zamiast stawać się pamiątką o charakterze ogólnopolskim rozwija się prężnie, jako lokalna inicjatywa 3 województw (dolnośląskie, małopolskie i śląskie). Cieszy rozwój w tej części kraju, jednak tego rodzaju działania na dłuższą metę doprowadzić mogą do zniechęcenia kolekcjonerów do idei Znaczka. Przecież nie każdy turysta będzie planował, co i rusz podróż na południe kraju w celu uzupełnienia kolekcji.