Co do znaczków to całym tym zbieraniem zaszczepił nas brat mojej mamy w te wakacje jak byli u nas. Jak wrócili z wyprawy z Sandomierza to pokazali nam znaczki, które tam zdobyli. I to był właśnie ten moment kiedy z żoną postanowiliśmy zacząć przygodę ze znaczkami.
Nasz pierwszy znaczek który zdobyliśmy sami to był z parku dinozaurów w Krasiejowie w drodze do wujka na wakacje, a mieszka on w Jedlinie Zdroju w dolnośląskim. W trakcie podróży żona sprawdzała na mapie znaczków gdzie po drodze są następne i tak z drogi, która zajmuje 6h wyszło nam 15h, ale warto było bo przygoda fajna. Nasza kolekcja znaczków liczy z dolnośląskiego 30 szt., opolskiego 7szt., świętokrzyskiego 8szt. i 3 szt z Czech też nam się trafiły,a brakuje nam 10 sztuk z miejsc gdzie byliśmy, a znaczków nie było można dostać z różnych przyczyn. A i oto cała historia naszej przygody ze znaczkami, która będziemy dalej kontynuować bo to jest fajna przygoda i sposób na poznawanie nowych miejsc.