Moje zainteresowanie znaczkami to historia około 1,5 roku temu. Chociaż pierwszy znaczek kupiłem z 6 lat temu schodząc ze Śnieżki do Karpacza w czeskim schronisku. Polski znaczek kupiłem prawdopodobnie gdzieś w górach, teraz nie pamiętam, gdzie to było. Początkowo - nie wiedząc jeszcze, że to jest przedsięwzięcie "kolekcjonerskie" kupowałem jako pamiątki - od razu bardzo podobała mi się szata graficzna.
Z rok temu gdzieś w Beskidzie Śląskim - sprzedawca trochę mi o tym poopowiadał dał reklamówki i przede wszystkim dostałem od niego mapę za darmo!!! I się zaczęło... Jestem fanem turystyki górskiej chodzimy z żoną, znajomymi i raz do roku organizuję jako terapeuta uzależnień obóz terapeutyczny w Karkonoszach - już od 5 lat dla osób trzeźwiejących i ich rodzin we współpracy ze Stowarzyszeniem Klub Abstynenta ALA ze Stargardu Szczecińskiego. Tak więc jestem z żoną średnio z 5 razy w roku w górach. Znaczek jest teraz dla nas formą "potwierdzenia" zdobycia szczytu, przejścia szlaku i "zdobyczą" kolekcjonerską. Dużo szkolę po Polsce, więc odwiedzam też miasta, muzea.