Od zawsze miałem w sobie duszę turysty, ale nie mogłem tego wykorzystać w rzeczywistości. Miłość do gór i wędrowania zaszczepiła mi śp. ciocia mieszkająca w Jeleniej Górze, którą odwiedzałem regularnie w wakacje i tak zaraziłem się miłością do gór i wędrowania. To były lata młodości. Później to różnie bywało,była rodzina i obowiązki i nie zawsze był czas na takie przyjemności. Nie ukrywam że jestem już emerytem, a to dopiero dało mi wolność w pełnym tego słowa znaczeniu. Jestem też zakręconym rowerzystą,przejechałem cały nasz kraj dookoła, zwiedzając wiele ciekawych miejsc. Polska jest naprawdę pięknym krajem, przyjaznych ludzi, szczególnie na Ścianie Wschodniej i jak wspominałem, zdobyłem koronę Gór Polski, którą sobie cenię najbardziej .
Znaczki turystyczne odkryłem całkiem przypadkowo w schronisku PTTK w Komańczy, we wrześniu ubiegłego roku, gdzie wspólnie z kolegami objeżdżaliśmy Bieszczady. Tak mnie zauroczyły te znaczki i oczywiście Bieszczady, że cały czas pragnę tam powrócić - może się uda we wrześniu tego roku. I tak to się zaczęło parafrazując słowa piosenki. Jestem już posiadaczem około 100 znaczków i ciągle ich przybywa. Mam też zainteresowania kolejowe i szczególnie umiłowałem Znaczki o tematyce kolejowej. To moje hobby daje mi wiele radości w życiu.