ZASKAKUJĄCA ROZMOWA W UPALNY DZIEŃ
Upalny, lipcowy dzień. W biurze włączony wentylator, inaczej nie można wysiedzieć. Sporo wysyłek, krzątanina... Zadzwonił telefon, kto chciałby rozmawiać w takiej temperaturze? Odezwał się miły, dźwięczny głos: „Dzwonię z Radia Katowice, czy mam przyjemność z centralą Znaczków Turystycznych? Czy możemy chwilę porozmawiać?” Takie wezwania podejmuje się nawet w wakacje.
Okazało się, że Polskie Radio Katowice wraz z Českým Rozhlasem Ostrava i TTVS Banská Bystrica, czyli trzy rozgłośnie radiowe z trzech różnych państw, organizują wspólnie Europejski Piknik Rowerowy na Trójstyku, który corocznie odbywa się w czerwcu. W czasie ostatniego pikniku pracownicy radia widzieli takie drewniane krążki, które im się bardzo spodobały. Chcieliby takie mieć w 2015 roku. Zaczęło się więc wyjaśnianie, co to jest Znaczek Okolicznościowy, czym jest numerowany Znaczek Turystyczny, na czym polega idea kolekcjonerska, ilu w Polsce jest ludzi zafascynowanych zbieraniem tych krążków... A o tym można przecież mówić w nieskończoność. Koniec długiej rozmowy był taki, że Pan redaktor Radia Katowice zaproponował: „... a może przyjedzie Pan kiedyś do naszej rozgłośni i opowie naszym słuchaczom na antenie o tej wspaniałej idei?” Dlaczego nie? Czego się nie robi dla Znaczków Turystycznych? Minęły dwa tygodnie, akurat miałem zlecenie w okolicach Katowic, więc zadzwoniłem. „Nie ma problemu, proszę przyjechać w środę 30 lipca, Pan prezes Radia Katowice będzie na Pana czekał....” Tego się nie spodziewałem, trochę byłem stremowany, ale zupełnie niepotrzebnie. Znalazłem siedzibę radia na ul. Ligonia w Katowicach, zaparkowałem na radiowym parkingu, a Pan prezes był bardzo miły i przyjacielski. A to, co było najważniejsze.... już był zarażony ideą Znaczków Turystycznych. Spotkał się z nią wprawdzie w Czechach, ale bardzo się ucieszył, że rozwija się z powodzeniem w Polsce. To, co w rozmowie najbardziej mnie zaskoczyło, to pytanie: „Czy myśli Pan, że nasz obiekt Rozgłośni Radia w Katowicach zasługuje na Znaczek Turystyczny?” Po trzecim łyku kawy wbiegła do gabinetu prezesa Pani redaktor i powiedziała, że już teraz. Zostawiłem wszystko i pobiegłem z nią do studia na wywiad. Była dobrze przygotowana, po prostu profesjonalistka, zresztą posłuchajcie sami:
Potem wypadało dopić kawę i dokończyć rozmowę z Panem prezesem. Okazało się, że budynek Radia Katowice ma niezmiernie ciekawą historię, a drugim ogromnym zaskoczeniem było, kiedy zostałem zaproszony do muzeum na poddaszu rozgłośni, niezwykle interesującym, a przewodnikiem był.... sam Pan prezes. Rozstaliśmy się w przyjaznej atmosferze, a ja byłem przekonany, że miejsce to zasługuje na Znaczek Turystyczny. Czas pokaże, co z tego wyjdzie. Odjeżdżałem z Katowic z niezwykle pozytywnym przekonaniem, że gdyby w Polsce było więcej takich ludzi jak Ci ze spotkania w Rozgłośni Polskiego Radia Katowice, to nie martwiłbym się o przyszłość Znaczków Turystycznych w naszej Ojczyźnie. Serdeczne i szczere dzięki!
Zbigniew Romankiewicz