Dzisiaj będzie o nadgorliwości i kuponach gry kolekcjonerskiej. Temat ważny i przysparzający ostatnio pewnych kłopotów, w związku z czym zabraliśmy się za uporządkowanie treści z tym związanych. Jednak zanim to nastąpi, wyszła kwestia z klejeniem kuponów i dziś właśnie o tym, bo okazuje się, że wciąż trafiają do nas kupony naklejone na formularz w taki sposób, że otrzymujemy je luzem.
Pierwsze kupony gry kolekcjonerskiej drukowane były na zwykłej kartce i należało je potraktować klejem, aby trzymały się formularza. Potem karteczka na znaczkach ewoluowała i kupon, który należało wyciąć, wydrukowany był na kredowanym papierze. Dało się go przykleić do formularza klejem, ale najczęściej odpadał. Przytrzymany taśmą bezbarwną był nie do oderwania. Później karteczka na znaczku i kupony stały się samoprzylepne, a to jak sama nazwa wskazuje, sprawia, iż do przyklejenia takiego kuponu na formularz nie potrzeba kleju.
Okazuje się jednak, że część kolekcjonerów nie zauważyła tej zmiany i namiętnie kupony samoprzylepne smaruje klejem. Efekt jest taki, że spód kuponu krystalizuje i całość, zamiast trzymać się kartki, szczególnie ochoczo się odkleja. Ktoś chciał widocznie dobrze, a wyszło, jak wyszło.
Jak więc mocować kupony? Po wycięciu sprawdźcie, czy są to kupony starego typu, czy nowego. Z nowych wystarczy usunąć podlepkę chroniącą „klejącą część” i następnie nakleić to na formularz. A jeśli macie z tym problem, to nowe kupony także można chwycić taśmą samoklejącą.
I pewnie jak zwykle znajdą się tacy, co stwierdzą, że się czepiamy. Faktem jest natomiast, że wolimy dmuchać na zimne, bo przypadków odklejenia się kuponów jest mnóstwo, a ich zaginięcia podczas przesyłania coraz więcej, szczególnie jeśli koperta też nie do końca jest zaklejona.